Uczczono bohaterstwo uczestników Czerwca '56
Uroczyście, z udziałem pięciu prezydentów,
uczczono w Poznaniu bohaterstwo uczestników powstania z Czerwca
1956 r. Podczas uroczystości na placu A. Mickiewicza podkreślano,
że zryw poznańskich robotników był pierwszym z wydarzeń, które
doprowadziły do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.
W obchodach 50. rocznicy wydarzeń poznańskich wzięło udział ponad 5 tys. osób, w tym m.in. prezydent Lech Kaczyński oraz prezydenci: Węgier - Laszlo Solyom, Czech - Vaclav Klaus, Słowacji - Ivan Gaszparovicz, Niemiec - Horst Koehler.
Prezydent Kaczyński wręczył ponad 20 bohaterom Poznańskiego Czerwca odznaczenia państwowe i podziękował im za to, co zrobili dla Polski.
W przemówieniu podczas oficjalnej części obchodów 50. rocznicy Poznańskiego Czerwca prezydent Lech Kaczyński podkreślił, że poznańskie powstanie nie poszło na marne, a obecny kształt Polski nie byłby możliwy bez Czerwca 1956 roku.
To, co stało się w Poznaniu w czerwcu 1956 roku, miało znaczenie szczególne. Po raz pierwszy na taką skalę robotnicy, którzy mieli być podstawą tamtego ustroju, według jego założeń - przeciwko temu ustrojowi wystąpili - powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, po raz pierwszy robotnicy zostali na taką skalę przez władzę, która nazywała się ludową, zmasakrowani. Bez Poznania nie byłoby Gdańska roku 1970, także Szczecina, Elbląga i Gdyni, a z kolei bez roku 1970 nie byłoby zdarzeń roku 1976, a potem powstania NSZZ "Solidarność" - powiedział Lech Kaczyński.
Podkreślił, że powstanie poznańskie wyzwoliło procesy, które "wprawdzie nie zniosły komunistycznego ustroju, ale reżim złagodniał, zmienił się".
Chcę mieszkańcom stolicy Wielkopolski za to najserdeczniej podziękować. Chcę też jednak podziękować również za to, co da się ocenić dopiero w dłuższej perspektywie - podkreślił prezydent.
Zaapelował do Polaków, aby pamiętali, że Solidarność wywodzi się właśnie z Poznańskiego Czerwca. Bez tego bezprecedensowego ruchu, jakim był NSZZ "Solidarność", komunizm przetrwałby na pewno dłużej. Możemy powiedzieć, że i tak zawaliłby się pod własnym ciężarem. Pewnie by się zawalił, ale w historii ważny jest czas. Bo my wszyscy przecież na tej ziemi istniejemy w czasie - zaznaczył prezydent.
Jak dodał, to, że stało się to w 1989 r., jest olbrzymią zasługą "Solidarności". "Solidarność" w jakimś sensie zaczęła się tu, w czerwcu i na początku lipca 1956 r. w Poznaniu. Pamiętajcie o tym- zaapelował prezydent.
Prezydent wręczył grupie ponad dwudziestu uczestników Poznańskiego Czerwca '56 odznaczenia państwowe. Wręczył Krzyże Oficerskie Orderu Odrodzenia Polski, Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski oraz Złote, Srebrne i Brązowe Krzyże Zasługi.
Uczestnik Poznania '56: wolność nie jest dana na zawsze
Uczestnik Poznańskiego Powstania - Ryszard Biniak - zwrócił uwagę na zasługi mieszkańców Wielkopolski w walce o polskość i wolną Polskę. Podkreślił jednak, że wolność nie jest dana na zawsze i że należy ją pielęgnować. W imieniu kombatantów podziękował władzom za zorganizowanie obchodów. Przypomniał, że przez dziesięciolecia powstanie poznańskie było zapomniane i przemilczane. Robiono wszystko, by wymazać je z historycznej pamięci. Uczestnik tamtych wydarzeń wyraził radość z tego, że wreszcie przywrócono Czerwcowi '56 należną mu rangę.
Jakże bolesna była dla nas, młodych ludzi, lekcja zderzenia się z przemocą i brutalnością oraz rzeczywistością, która była nam narzucona i obca. I która jak cierń raniła nasze serca. W Czerwcu '56 żądaliśmy wolności, chleba i sprawiedliwości, a posypały się na nas kule - mówił Ryszard Biniak.
W imieniu kombatantów i uczestników Powstania Poznańskiego Biniak podziękował wszystkim, którzy "włożyli ogromny trud, aby Poznański Czerwiec był niezapomniany". Niech żyje nasza ukochana, wolna i demokratyczna ojczyzna, Rzeczpospolita Polska - zakończył Biniak.
Wreszcie sobie przypomnieli o nas i uznali, że to Poznań rozpoczął, nie Radom, Ursus czy Gdańsk. Jesteśmy zadowoleni z tego, co się dziś wydarzyło - powiedział jeden z kombatantów Janusz Szczypaczyński.
Także rodziny kombatantów były zadowolone z uroczystości. Było to godne uczczenie pamięci dawnych bohaterów, dziękujemy za tak piękną uroczystość - powiedziała żona odznaczonego kombatanta Maria Kruszona.
Lech Wałęsa wyraził opinię, że bunt robotniczy w Poznaniu w latach 50. był pierwszym etapem na drodze ku wolnej Polsce. Były prezydent zastrzegł jednak, że wolność odzyskana poprzez krwawe walki, nie jest przez nas dobrze pożytkowana.
Były prezydent zwrócił uwagę, że Polacy tak bardzo tęsknili za wolnością i angażowali się w walkę o jej odzyskanie, natomiast gdy wolność została odzyskana, straciliśmy zainteresowanie angażowaniem się w życie polityczne.
Zdaniem Lecha Wałęsy, mamy jeszcze duże zaległości, jeśli chodzi o wiedzę na temat demokracji. Jako przykład Wałęsa podał miejsce Polski w Unii Europejskiej. Według byłego prezydenta, zamiast mówić o wykorzystywaniu środków unijnych, zajmujemy się innymi, często mniej ważnymi sprawami.
Prezydent Lech Kaczyński podziękował uczestniczącym w uroczystości prezydentom Węgier, Niemiec, Czech i Słowacji. Według prezydenta, ich obecność w Poznaniu na obchodach rocznicy Poznańskiego Czerwca najlepiej świadczy, jak przez te 50 lat zmienił się świat. To najlepszy dowód, że żyjemy w innym świecie, w innej Europie - powiedział Kaczyński. Vaclav Klaus: dzięki Poznaniowi '56 wiemy czym jest wolność i demokracja
Znaczenie powstania poznańskiego 1956 roku było wielkie także dla losów pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej - mówił prezydent Czech Vaclav Klaus. Z ulic Poznania prowadziła prosta droga do gdańskich stoczni - dodał.
Jako "obywatel byłej Czechosłowacji" Klaus podkreślił, że dzięki tym wydarzeniom sprzed 50 lat dziś "wiemy czym jest wolność i demokracja, jaką cenę ma dyktatura i podporządkowanie".
Jego zdaniem, spontaniczny, robotniczy protest na ulicach Poznania w czerwcu 1956 r. przeciwko złym warunkom życia, niskim pensjom, a przede wszystkim przeciwko uciskowi władzy, "zadał stalinowskiemu totalitaryzmowi nieuleczalną ranę", wstrząsnął tym systemem i zapoczątkował walkę, zakończoną całkowitym jego zniszczeniem.
Ivan Gaszparovicz: dziękuję Poznaniowi
Dziękuję Poznaniowi za to, że w 1956 r. - w dobie strachu i zniewolenia - nauczył nas, jak przestać się bać i walczyć o wolność - powiedział prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz. Walka z totalitaryzmem w Polsce, na Węgrzech i w Niemczech była również elementem naszej wizji wolnościowej, które wpisaliśmy w wydarzenia nazwane Praską Wiosną - podkreślił Gaszparovicz.
Laszlo Solyom: w Poznaniu widzieliśmy prekursora naszego powstania
"Poznań - Warszawa - Budapeszt" - taki transparent nosili Węgrzy w 1956 r., gdy zaprotestowali w Budapeszcie przeciwko komunistycznej władzy - wspominał prezydent Węgier Laszlo Solyom.
Kilkakrotnie dziękował on Polakom, a szczególnie poznaniakom za pomoc i wsparcie dla Węgrów 50 lat temu._ My, Węgrzy, w Poznaniu widzieliśmy prekursora naszego powstania i zrywu wolnościowego Budapesztu_ - zapewniał.
Nigdy nie zapomnimy o tym, ile pomocy otrzymaliśmy w 1956 r. od Polski - mówił prezydent Węgier, przypominając akcję oddawania w Polsce krwi dla budapeszteńczyków oraz wiece poparcia w zakładach pracy i akcje zbierania dla nich pomocy materialnej.
Horst Koehler: dążenie do wolności w Polsce nie dało się już stłumić
Prezydent Niemiec Horst Koehler podkreślił, że rok 1956 stał się znakiem ostrzegawczym dla radzieckiej hegemonii nad Europą Środkową i Wschodnią - najpierw w Polsce i nieco później na Węgrzech.
Silne dążenie do wolności w Polsce nie dało się już stłumić - powiedział. Zaznaczył, że w Polsce wziął początek ruch, który położył kres panowaniu reżimu komunistycznego.
"Solidarność" uruchomiła proces o globalnym znaczeniu historycznym. W wyniku tego w 1989 roku zarówno w Warszawie, jak i w Budapeszcie, Pradze, Bratysławie i Lipsku po pokojowej rewolucji zostało zrzucone jarzmo komunistyczne - powiedział.
Koehler dodał, że to najpierw tam ludzie doprowadzili do upadku "żelaznej kurtyny", która przebiegając przez środek Niemiec, dzieliła Europę. My, Niemcy, jesteśmy i pozostaniemy wdzięczni za to, co wówczas w Polsce zostało zainicjowane i osiągnięte przez Solidarność, bo było to decydujące przygotowanie także dla sukcesu wschodnioniemieckiego ruchu obywatelskiego i zjednoczenia Niemiec- zaznaczył. Prezydent Poznania: miasto podniosło się z kolan
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny oddał hołd bohaterom Poznańskiego Czerwca '56, którzy - jak powiedział - mieli odwagę bronić wolności człowieka. Robotnicy Poznania- powiedział Grobelny, przemawiając na uroczystości 50. rocznicy Poznańskiego Czerwca '56. - wystąpili w otwartym proteście, a miasto podniosło się z kolan, z podniesionym czołem upomniało się o niezbywalne prawa.
Oddając hołd bohaterskiej społeczności Poznania uczestnikom powstania poznańskiego z 1956 r. dziękujemy im za niezłomność i ofiarność, z jaką bronili fundamentalnych wartości stanowiących o tym, kim dzisiaj jesteśmy - powiedział prezydent Poznania. Jesteście dumą Poznania, jesteście dumą Polski - zwrócił się Grobelny do uczestników wydarzeń sprzed 50 lat.
Prezydent Poznania podjął uroczystym obiadem ok. 350 kombatantów Czerwca 1956 roku. Po zakończeniu obiadu 350 kombatantów otrzymało pamiątkowe odznaczenia w kształcie krzyży z napisem "Powstanie Poznańskiego Czerwca 1956, za Wolność, Prawo i Chleb" - ufundowane przez Prezydenta Poznania.
W obiedzie wziął udział ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, który podziękował kombatantom Czerwca '56 za spełnienie obowiązku wobec ojczyzny.
Powstanie poznańskie to był apel do narodów świata, że Polska nie zginęła, że Polska walczy. A naród polski będzie się ubiegał o należne nam prawa. Ten przykład służby Polsce, który wstrząsnął całym światem i jest to przykład dla wszystkich pokoleń. Dziękuję wam, żeście spełniali obowiązek wobec narodu polskiego - powiedział do kombatantów prezydent Kaczorowski.
Papież: przelana przez poznańskich robotników, kobiety i dzieci krew była zasiewem wolności
Przed południem odbyła się msza święta w intencji ofiar Czerwca '56. Robotniczy protest w Poznaniu sprzed 50 lat był upomnieniem się o prawa człowieka - mówił poznański arcybiskup Stanisław Gądecki, który odprawił mszę świętą dla uczczenia Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Metropolita napominał, że prawa człowieka są niezmienne i przyrodzone każdemu, jednak dziś próbuje się przypisać do nich także np. prawo do aborcji, eutanazji i związków homoseksualnych.
Według policji, we mszy uczestniczyło około 5 tysięcy wiernych. Na obchody 50. rocznicy wydarzeń czerwcowych do Poznania przybyli prezydenci Niemiec, Węgier, Czech, Słowacji oraz polski prezydent Lech Kaczyński, a także premier Kazimierz Marcinkiewicz, marszałkowie Sejmu i Senatu - Marek Jurek i Bogdan Borusewicz. Obecny jest również były prezydent Lech Wałęsa. Jest wiele pocztów sztandarowych i młodzieży, również harcerskiej. Władze Poznania spodziewają się 80 tys. uczestników obchodów.
Arcybiskup Gądecki odczytał telegram papieża Benedykta XVI skierowany do uczestników uroczystości.
"Przelana przez poznańskich robotników, kobiety i dzieci krew nie poszła na marne, była zasiewem wolności, który miał zaowocować po latach upadkiem systemu stalinowskiego i pełną niepodległością narodu" - napisał w telegramie do uczestników 50. rocznicy obchodów Poznańskiego Czerwca'56 papież Benedykt XVI.
"Dzisiaj mija dokładnie 50 lat od owego pamiętnego dnia 28 czerwca 1956 roku, w którym na ulice Poznania wyszli robotnicy, aby wyrazić swój gorący protest przeciwko powszechnemu terrorowi i kłamstwu, oraz tym wszystkim niesprawiedliwościom i krzywdom, jakie niósł ze sobą system stalinowski. W pokojowej demonstracji upominali się o Boga w życiu społecznym i narodowym, o wolność, sprawiedliwość i chleb" - napisał papież. Kończąc swoje przesłanie, Benedykt XVI dodał: "Jednocześnie upraszam Boga, aby ciągle żywa pamięć o bohaterach Powstania Poznańskiego inspirowała wszystkich Polaków do budowania na nieprzemijających wartościach chrześcijańskich, na prawdzie i autentycznej sprawiedliwości coraz bardziej pomyślnego bytu ich Ojczyzny".
Homilia: robotniczy protest był upomnieniem się o prawa człowieka
Wygłaszając homilię, abp Gądecki podkreślił, że Powstanie Poznańskie było pierwszym powojennym masowym protestem, w którym robotnicy domagali się chleba, wolności, sprawiedliwości i Boga. Tamte wydarzenia odkryły znaczną część gorzkiej prawdy o władzy komunistycznej - dodał, przypominając jak z gmachu Urzędu Bezpieczeństwa w Poznaniu chaotycznie strzelano do protestujących na ulicy.
Poznański metropolita mocno podkreślał upominanie się protestujących o swą godność. Przypominał telegram sprzed 25 lat skierowany do uczestników podobnej uroczystości przez Jana Pawła II. Módlmy się za tych, którzy mieli odwagę upomnieć się o poszanowanie praw człowieka i zapłacili za to najwyższą cenę- napisał wtedy papież.
Prawa człowieka są niezmienne i przysługują każdemu, niezależnie od jego stanowiska w społeczeństwie, płci, koloru skóry, miejsca i czasu, w którym żyje - mówił abp Gądecki. Jak dodał, prawa człowieka są niezmienne i przyrodzone każdemu, ale dziś próbuje się przypisać do nich także np. prawo do aborcji, eutanazji i związków homoseksualnych. Podkreślił, że tolerancja nie powinna być bezkrytyczna. Dodał, że nie należy godzić się na doktryny nieprawdziwe.
Po zakończeniu mszy gości oraz uczestników obchodów powitał w Ratuszu prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Następnie pięciu prezydentów: Polski - Lech Kaczyński, Czech - Vaclav Klaus, Niemiec - Horst Koehler, Słowacji - Ivan Gaszparovicz i Węgier - Laszlo Solyom rozmawiało o o wydarzeniach poznańskiego Czerwca 1956 roku.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk poinformował, że prezydent Kaczyński wygłosił "miniwykład w pigułce" o poznańskich wydarzeniach 1956 roku. Prezydent umieścił te wydarzenia na tle historycznym, walki z komunizmem w Polsce. Inni prezydenci mówili o doświadczeniach w swoich krajach - powiedział Krawczyk.
Spotkanie było uczczeniem wydarzeń Czerwca '56 roku w Poznaniu przez głowy państw. Rozmowa przerodziła się w dyskusję na temat pojmowania wolności - dodał Krawczyk. Uroczystości pod bramą Zakładów im. Cegielskiego
Artystyczna część obchodów rocznicy Czerwca '56 rozpocznie się o 22.30 na placu, gdzie pokazane zostanie widowisko "Czerwiec '56 - tu się zaczęło", przygotowane przez Izabelę Cywińską i Jerzego Kalinę. Podczas przedstawienia wykonane zostanie "Oratorium 1956" Jana AP Kaczmarka. O 24.00 na Wolnych Torach spektakl "Czas matek" pokaże Teatr 8 Dnia.
Mieszkańcy Poznania oddali hołd robotnikom Zakładów imienia Hipolita Cegielskiego, którzy pierwsi rozpoczęli protest w Czerwcu 1956 roku. O 6 rano pod bramą główną zakładów byli m.in. świadkowie tamtych wydarzeń, przedstawiciele władz miasta, harcerze. Zabrzmiały syreny, które 50 lat temu dały sygnał do rozpoczęcia protestu. Wtedy, pracownicy fabryki wagonów otworzli bramy i wyszli na ulicę.
W imieniu protestujacych wtedy robotników przemawiała Aleksandra Banasiak. Powiedziała, że robotnicy wyszli na ulicę aby pokazać Polsce, że w naszym kraju naprawdę źle sie dzieje, żeby pokazać gościom odbywajacych się wówczas Międzynarodowych Targów Poznańskich, jak jesteśmy oszukiwanii i w jakich warunkach ekonomicznych żyjemy.
Hołd robotnikom Cegielskiego oddał również zastępca prezydenta Poznania Maciej Frankiewicz, który przypomniał, że właśnie w Poznaniu 28 czerwca 1956 rozpoczęła się droga do wolności naszej ojczyzny, do wolności krajów tej części Europy i do upadku totalitarnego systemu komunistycznego.
Uroczystości zakończyła modlitwa w intencji ofiar Czerwca '56 i apel poległych.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina (tak wówczas nazywały się Zakłady Cegielskiego) podjęli pod hasłami "chleba i wolności!" strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Według najnowszych badań Instytutu Pamięci Narodowej, w wyniku dwudniowych starć na ulicach miasta zginęło co najmniej 58 osób, a kilkaset zostało rannych; około 700 aresztowano. (sm)
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl