Uczcili pamięć 60 milionów ofiar
Kilkaset osób uczestniczyło w panichidzie, którą na Placu Łubiańskim w Moskwie, przed znajdującym się tam Kamieniem Sołowieckim, upamiętniającym ofiary stalinowskiego terroru, z błogosławieństwa zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryla odprawił protojerej Wsiewołod Czaplin.
Nabożeństwo żałobne w intencji ofiar Józefa Stalina celebrowano też na dawnym poligonie NKWD w Butowie koło Moskwy.
W piątek w Rosji obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Zmarły w 2008 roku pisarz Aleksander Sołżenicyn szacował łączną liczbę ofiar stalinizmu w ZSRR - od 1917 do 1956 roku - na 60 mln osób.
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest w Rosji od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku dzień ten ustanowili sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu imperium radzieckiego organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
Kamień Sołowiecki znajduje się tuż obok gmachu FSB, spadkobierczyni KGB i NKWD. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.
Poligon NKWD w Butowie pod Moskwą był głównym miejscem kaźni ofiar wielkich stalinowskich czystek lat 1937-38. Od sierpnia 1937 roku do października 1938 roku rozstrzelano tam 20760 osób, w tym około 1000 duchownych. Wśród zamordowanych tam było też około 1000 Polaków.
W Butowie zginął m.in. metropolita leningradzki Serafin, zaliczony w 1997 roku w poczet prawosławnych świętych. Łącznie na ołtarze wyniesiono 323 duchownych zgładzonych na podmoskiewskim poligonie. Upamiętnia ich wzniesiona tam cerkiew.
Znajduje się tam również Krzyż Sołowiecki. Ten wielki cedrowy krzyż, wysoki na 12,5 metra i szeroki na 7,6 metra, w 2007 roku przywieziono do Moskwy z Wysp Sołowieckich. Do stolicy dostarczono go drogą wodną. Wiodła ona przez Kanał Białomorski, Jezioro Onega, Wołgę i Kanał im. Moskwy, tj. przez system komunikacyjny wybudowany rękami milionów więźniów stalinowskiego Gułagu.
Zreorganizowany w 1937 roku obóz pracy dla "wrogów ludu" na Wyspach Sołowieckich stał się jednym z najcięższych łagrów w ZSRR. Poprzedni zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Aleksy II nazwał sołowiecki klasztor i butowski poligon "rosyjskimi Golgotami".
Stalin - potwór i duchowy wyrodek
Uważany za "prawą rękę" patriarchy Cyryla, arcybiskup wołokołamski Hiliarion w jednym z niedawnych wywiadów prasowych określił Stalina jako "potwora i duchowego wyrodka", który "stworzył okropny, antyludzki system kierowania krajem, zbudowany na kłamstwie, przemocy i terroru".
Hierarcha, kierujący Departamentem Stosunków Zewnętrznych w Patriarchacie Moskiewskim, tj. cerkiewną dyplomacją, podkreślił, że Stalin "rozpętał ludobójstwo na narodzie swojego kraju i ponosi odpowiedzialność za śmierć milionów niewinnych ludzi".
Według abp Hilariona, "w tym sensie Stalin jest porównywalny z (Adolfem) Hitlerem". - Nie ma istotnej różnicy między Poligonem Butowskim, a Buchenwaldem, między Gułagiem, a systemem hitlerowskich obozów zagłady - powiedział.
Duchowny zauważył, że liczba ofiar represji stalinowskich jest porównywalna z rosyjskimi stratami w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (1941-45 - PAP).