Uchodźcy białoruscy protestują w sprawie Andrieja Ż.
Białostocka prokuratura i sąd wmieszały się do wewnętrznej walki politycznej na Białorusi i stanęły w niej po stronie Aleksandra Łukaszenki - uważają działacze Związku Białoruskich Uchodźców Politycznych w Polsce.
Chodzi im o działania tych instytucji w sprawie zatrzymanego dwa miesiące temu w Białymstoku działacza antyłukaszenkowskiej opozycji Andrieja Ż., poszukiwanego międzynarodowym listem gończym pod zarzutem zagarnięcia 700 tys. dolarów kredytów.
W wydanym w piątek oświadczeniu napisali, że wniosek prokuratury białoruskiej o wydanie Ż. jest nieprawomocny. Argumentują, że pochodzi on z organu powołanego przez prezydenta Łukaszenkę. Zaś kadencja tego ostatniego - zgodnie z prawem - powinna była skończyć się w lipcu 1999 r. Podkreślają też, że kryminalna sporawa Ż. ma podtekst polityczny.
Andriej Ż. przebywa w białostockim areszcie. Trwa postępowanie ekstradycyjne. Działacze Związku twierdzą, że Andriej Ż. od kilku dni prowadzi głodówkę, domagając się zwolnienia go z aresztu.(an)