Ubezpieczyciele przyjmują zgłoszenia szkód po wichurze
Ubezpieczyciele informują o zwiększonej
liczbie zgłaszanych szkód. Klienci zaczęli zgłaszać szkody
spowodowane wichurami nad Polską jeszcze w czwartek - wynika z
rozmów z firmami ubezpieczeniowymi.
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,8693909,kat,32834,galeriazdjecie.html ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,8693909,kat,32834,galeriazdjecie.html )
Wiatr szaleje w całej Europie
Rzecznik prasowy PZU Michał Witkowski powiedział, że szkody są zgłaszane już od czwartku. Firma chce ułatwić poszkodowanym zgłoszenia, w związku z tym wszystkie placówki PZU mają być otwarte w sobotę, szkody majątkowe będzie można tam zgłaszać także telefonicznie. Z kolei wszystkie szkody komunikacyjne na infolinii firmy - 801 102 102 (dostępnej także z telefonów komórkowych).
Kto ma ubezpieczenie mieszkania lub domu od ognia i innych zdarzeń, automatycznie w standardzie uwzględnione są szkody spowodowane huraganem. Również w ramach autocasco uwzględnione są takie szkody, a także w ramach NNW, jeśli np. ktoś doznał obrażeń ciała w związku z huraganem- powiedział Witkowski.
PZU na razie nie podaje, z których rejonów Polski napływa najwięcej zgłoszeń.
Sopocka Ergo Hestia poinformowała w piątkowym komunikacie o rozpoczęciu pierwszych oględzin szkód.
Firma podała, że od rana w piątek do południa infolinia Ergo Hestii przyjęła dwukrotnie więcej zgłoszeń niż średnio w ciągu całego dnia powszedniego. Przed południem dzwoniło nawet prawie 400 osób w ciągu godziny. Wśród szkód przeważają uszkodzenia dachów, linii energetycznych oraz szkody spowodowane przez spadające konary drzew czy elementy konstrukcyjne. Zgłoszenia pochodzą z całej Polski, szczególnie okolic Poznania, Wrocławia, Białegostoku - podała spółka.
Link4, który ubezpiecza przede wszystkim samochody, zauważa pewien wzrost liczby zgłoszeń, choć nie jest on dramatyczny. Sądzimy, że jeśli klienci będą zgłaszać szkody, to dopiero w nadchodzących dniach i wówczas będzie można ocenić skalę zjawiska - powiedziała wiceprezes Link4, Sława Cwalińska- Weychert.
Przy czym trzeba podkreślić, że klienci obserwowali komunikaty meteorologiczne i ostrzeżenia przed silnym wiatrem, starali się zachowywać racjonalnie i o ile to możliwe - unikali parkowania w niebezpiecznych miejscach, gdzie samochodom mogło grozić uszkodzenie - podkreśliła Cwalińska-Weychert.