Tymoszenko w Warszawie o EURO 2012, małym ruchu granicznym i Wołyniu
Przygotowania do EURO 2012, mały ruch graniczny między Polską a Ukrainą, euroatlantyckie aspiracje Ukrainy oraz sprawa upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej - to tematy rozmów premier Ukrainy Julii Tymoszenko z przedstawicielami polskich władz.
14.07.2008 | aktual.: 14.07.2008 21:06
Tymoszenko, która złożyła w Warszawie jednodniową roboczą wizytę, spotkała się z prezydentem Lechem Kaczyńskim, premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Odbyło się także posiedzenie polsko-ukraińskiego komitetu ds. organizacji EURO 2012.
L.Kaczyński o Ukrainie w NATO: musimy walczyć do końca, nasze cele są słuszne i dobre
Lech Kaczyński zadeklarował podczas konferencji prasowej po rozmowie z Tymoszenko, że wierzy w pozytywną decyzję NATO w sprawie objęcia Ukrainy Planem Działań na rzecz Członkostwa w Sojuszu (tzw. MAP). Na kwietniowym szczycie Sojuszu w Bukareszcie nie udało się to; odłożono wówczas sprawę do grudnia.
_ Chciałbym raz jeszcze wyrazić optymizm, jeżeli idzie o grudniowe posiedzenie NATO i MAP dla Ukrainy i Gruzji. Chciałbym powiedzieć, że musimy walczyć do końca, ponieważ nasze cele są słuszne i dobre_ - podkreślił polski prezydent.
Tymoszenko podziękowała za konsekwentną pomoc, jakiej Polska udziela euroatlantyckim aspiracjom Ukrainy. Poinformowała, że rozmawiała z prezydentem m.in. o dywersyfikacji dostaw gazu. Omówiliśmy wszystkie nowe możliwości (...), znaleźliśmy porozumienie odnośnie rożnych dróg dywersyfikacji i wspólnych działań w tym kierunku - zaznaczyła.
Euro 2012 - "Dwa kraje - jedna drużyna"
Konferencja prasowa po spotkaniu z premierem w dużej części poświęcona była przygotowaniom do EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie. Według Tymoszenko powinny one przebiegać pod hasłem: "Dwa kraje - jedna drużyna".
_ Będziemy się starali być jedną drużyną i wspólnym wysiłkiem zdołamy podjąć wszystkie wyzwania, które są przed nami na drodze do EURO 2012. To będzie odpowiedzią dla tych wszystkich, którzy chcą osłabić nasze dwa państwa na drodze tych przygotowań (...) Sprostamy temu wyzwaniu_ - oświadczyła Tymoszenko.
_ Oba nasze kraje (...) mają jeszcze do wykonania kawał roboty, ale dzisiaj potwierdziliśmy, że jesteśmy gotowi, aby przynajmniej część z tych problemów rozwiązywać wspólnie. Zdajemy sobie też sprawę - te słowa powinny wreszcie paść - że być może istnieją jakieś miejsca w Europie zainteresowane tym, aby nam się nie powiodło. Jedyną skuteczną odpowiedzią na to jest solidarna, precyzyjna i skuteczna koordynacja działań Polski i Ukrainy_ - podkreślił z kolei Tusk.
Zdaniem Tuska "wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż strona ukraińska także wyciągnęła wnioski z wizyty 'monitoringu' UEFA". Uważam, że we wrześniu UEFA otrzyma informacje satysfakcjonujące nie tylko z Warszawy, ale także z Kijowa - mówił.
Tymoszenko relacjonowała, że podczas rozmów wymieniono polskie i ukraińskie plany dotyczące EURO 2012; zapowiedziano skoordynowanie polityki informacyjnej ws. EURO (też w relacjach z UEFA), ponadto zapadły ustalenia w sprawie projektów infrastrukturalnych (trzy nowe przejścia graniczne, droga Kraków-Lwów).
_ Jednoznacznie ustaliliśmy, że dwa podstawowe stadiony - olimpijski w Kijowie i narodowy w Warszawie - będą oddane na czas_ - zapewniła Tymoszenko.
Według niej, w przededniu kolejnego posiedzenia komitetu ds. EURO 2012, które ma się odbyć 15 września w Kijowie, mogłoby dojść do meczu piłkarskiego ministrów Polski i Ukrainy. Jeżeli się przyjaźnić, to przyjaźnić na szeroką skalę - żartowała Tymoszenko. Mały ruch przygraniczny
Tusk i Tymoszenko rozmawiali także o umowie o małym ruchu granicznym między Polską a Ukrainą, co do której zastrzeżenia ma Komisja Europejska. Chodzi m.in. o o szerokość pasa przygranicznego, który w umowie został ustalony na 50 km.
_ Ukraina chciałaby ten mały ruch graniczny rozszerzyć w porównaniu do tego, co przewidują przepisy europejskie, do 50 km od granicy polsko-ukraińskiej. Będziemy w rozmowach z Komisją Europejską i Ukraińcami szukali sposobu, aby te oczekiwania stały się jak najszybciej możliwe do spełnienia. Jeśli nie, będziemy rozważali wariant '30 plus', czyli 30 km w jedną i drugą stronę od granicy plus niektóre gminy_ - zaznaczył premier.
Tusk poinformował, że minister zdrowia Ewa Kopacz podczas wizyty w Kijowie 17 lipca podpisze porozumienie dot. ubezpieczeń zdrowotnych dla tych, którzy będą korzystali z małego ruchu granicznego.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapewnił po spotkaniu z Tymoszenko, że gdy umowa o małym ruchu granicznym wpłynie do Sejmu, to wówczas "z największą życzliwością i zrozumieniem cała polska scena polityczna" będzie chciała "przyczynić się do jak najszybszego jej uruchomienia".
"Godnie" uczcić ofiary rzezi wołyńskiej
Tusk i Tymoszenko opowiedzieli się też za "godnym" uczczeniem ofiar rzezi wołyńskiej. Szef polskiego rządu poinformował Tymoszenko, iż planowane jest uroczyste uczczenie tych ofiar. Jak mówił, uroczystości takie chciałby, wraz z władzami powiatu kowelskiego zorganizować sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Andrzej Przewoźnik.
_ Usłyszałem słowa, które dają nadzieję, że w tej kwestii dojdziemy do porozumienia, chociaż pani premier Tymoszenko nie ukrywa i to też trzeba zrozumieć, że dla strony ukraińskiej to jest także sprawa trudna, ale myśmy potrafili z panią premier kilka trudnych spaw rozwiązać, więc sądzę, że i w tej kwestii uzyskamy pożądany efekt_ - mówił Tusk.
Jak podkreślił, rozmowa o tragedii wołyńskiej przebiegała z wymaganą w takiej sytuacji delikatnością i zrozumieniem wzajemnej sytuacji. Zaznaczył jednak, że "delikatność nie może być w sprzeczności z prawdą i z odwagą odkrywania prawdy". Tusk zaznaczył, że rozumie rozgoryczenie rodzin ofiar rzezi wołyńskiej, ale prosi o "odrobinę cierpliwości".
_ Pamięć o ofiarach powinna być godnie uszanowana i tylko wspólne, otwarte podejście do tej sprawy może ją rozstrzygnąć_ - zapewniała premier Ukrainy. Poruszamy się we wspólnym, strategicznym kierunku i w przyszłości to nas doprowadzi do wspólnego sukcesu - dodała.
11 lipca 1943 roku rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Podczas rzezi zginęło od 30 do 60 tys. Polaków. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
Z kolei w rozmowie z marszałkiem Sejmu powrócił temat upamiętnienia Polaków pomordowanych w Bykowni koło Kijowa. Komorowski powiedział, że wszystko wskazuje na to, iż Bykownia jest miejscem pochówku około 3,5 tys. oficerów polskich z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. To byłaby wielka rzecz, gdybyśmy mogli we współpracy z Ukrainą zakończyć proces upamiętniania zbrodni katyńskiej i jej ofiar - dodał Komorowski.
Jak podkreślił, strona ukraińska deklaruje swoje zaangażowanie w celu uruchomienia prac zmierzających do szybkiej ekshumacji ciał polskich żołnierzy i przygotowania terenu do odpowiedniego upamiętnienia zgodnego z tradycją polską, czyli poprzez budowę cmentarza wojskowego.
Premier Ukrainy złożyła także na ręce Donalda Tuska kondolencje w związku z tragiczną śmiercią prof. Bronisława Geremka.