Tymoszenko: Ukraina do NATO tylko przez referendum
Droga Ukrainy do NATO prowadzi przez referendum - powtórzyła ukraińska premier Julia Tymoszenko.
"Jedność państwa i narodu, spokój obywateli i harmonia są ponad wszystko. Ludzie powinni wiedzieć, że tak ważna decyzja jak wejście do NATO nie zostanie uchwalona bez zasięgnięcia ich porady" - napisała Tymoszenko w oświadczeniu opublikowanym przez służby prasowe rządu.
Odpowiadając na zarzuty opozycji, która oskarża obecne władze Ukrainy o dążenie do członkostwa kraju w NATO wbrew woli społeczeństwa, Tymoszenko raz jeszcze podkreśliła, że głos obywateli będzie w tej dyskusji istotny.
"Kiedy kwestia ta (wejścia do NATO) stanie na porządku dziennym, naród powie swe ostateczne słowo w referendum" - oświadczyła szefowa rządu.
Tymoszenko, prezydent Wiktor Juszczenko i przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk przekazali w piątek sekretarzowi generalnemu NATO Jaapowi de Hoop Schefferowi apel w sprawie przyłączenia Ukrainy do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w Sojuszu (ang. MAP - Membership Action Plan).
Chcą, by ich państwo włączyło się do MAP podczas najbliższego szczytu NATO w kwietniu w Bukareszcie.
List Juszczenki, Tymoszenko i Jaceniuka wywołał na Ukrainie burzę polityczną. Opozycyjna prorosyjska Partia Regionów byłego premiera Wiktora Janukowycza zarzuciła prozachodnim politykom, że takimi działaniami wprowadzają "rozbrat w społeczeństwie".
W piątek deputowani Partii Regionów wraz z komunistami zażądali, by list do Scheffera został wycofany. Protestując przeciwko przyłączeniu Ukrainy do MAP, deputowani tych ugrupowań zablokowali nawet trybunę parlamentarną.
Ukraina chciała przystąpić do MAP jeszcze w 2006 roku, jednak planom tym przeszkodził Janukowycz, który był wówczas premierem. We wrześniu 2006 r. oświadczył w Brukseli, że z powodu małego poparcia społecznego dla integracji z NATO Kijów nie jest gotów do pogłębionego dialogu z Sojuszem. (sm)
Jarosław Junko