ŚwiatTymoszenko ścigana międzynarodowym listem gończym

Tymoszenko ścigana międzynarodowym listem gończym

Rosyjski sąd wydał międzynarodowy list gończy za byłą wicepremier Ukrainy Julią Tymoszenko, którą Prokuratura Generalna Rosji podejrzewa o wręczanie łapówek przedstawicielom rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Zarzuty mają dotyczyć działalności Tymoszenko w latach 90., w czasie, gdy była szefem kompanii energetycznej PFK JES Ukrainy. Koncern wykonywał usługi m.in. dla rosyjskiego resortu obrony. Prokuratura twierdzi, że usługi świadczono po zawyżonych cenach i podejrzewa, że ustalono je dzięki łapówkom.

Czwartkowa decyzja sądu oznacza, że Tymoszenko, która jest deputowaną do ukraińskiego parlamentu, będzie na liście osób poszukiwanych przez Interpol. Była wicepremier Ukrainy nie ukrywa się, przebywa w Kijowie i oskarża Moskwę oraz prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy o zmowę.

Oskarżenia wobec Tymoszenko ogłoszono na nieco ponad miesiąc przed przełomowymi wyborami prezydenckimi, w których Tymoszenko jest główną sojuszniczką kandydata prozachodniej opozycji Wiktora Juszczenki, zaś Moskwa zdecydowanie zainteresowana jest zwycięstwem obecnego szefa rządu Wiktora Janukowycza.

Prokuratura rosyjska utrzymuje, że oskarżenie nie ma związku z wyborami, choć wszczynanie śledztw o malwersacje finansowe uważane jest powszechnie w Rosji za jeden z najpopularniejszych środków walki z rywalami politycznymi.

Nie pojadę na przesłuchanie do Rosji, gdyż mogę stamtąd nie wrócić. Każdego, kto spróbuje do mnie podejść i zmusić do wyjazdu - zastrzelę. Uprzedzam, że mam pozwolenie na broń - powiedziała w tym tygodniu ukraińska deputowana.

Tymoszenko dodała też, że jest zajęta kampanią Juszczenki. Jako członek opozycyjnej koalicji Siła Narodu Tymoszenko odpowiada za wynik wyborczy byłego premiera w najtrudniejszym dla niego wschodnim regionie Ukrainy. Według niej sukces kampanii w tym rosyjskojęzycznym regionie może zadecydować o zwycięstwie Juszczenki w wyborach 31 października.

Była wicepremier uważa, że w sprawie wezwania jej przez rosyjską prokuraturę wojskową umówili się prezydenci Ukrainy i Rosji Leonid Kuczma i Władimir Putin podczas sierpniowego spotkania na Krymie. Cel jest tylko jeden, chcą zniszczyć ludzi, którzy są w stanie efektywnie pracować na rzecz zwycięstwa Juszczenki - powiedziała Tymoszenko.

Rosyjska prokuratura generalna uznawana jest za organ w dużym stopniu zależny od władzy wykonawczej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)