PolitykaTymoszenko podważy wyniki głosowania?

Tymoszenko podważy wyniki głosowania?

Jakie będą zmiany w ukraińskim rządzie? Zdaniem ekspertów z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Wiktor Janukowycz będzie chciał doprowadzić do dymisji Julii Tymoszenko z funkcji szefa rządu. Na Ukrainie to właśnie rząd, a nie prezydent, ma większość władzy wykonawczej. Jeśli nie Tymoszenko, to kto? – Serhij Tihipko ma szansę, żeby zostać przyszłym premierem. Albo będzie nim przedstawiciel Partii Regionów. Są to w tej chwili dwa najbardziej prawdopodobne scenariusze – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Adamski z PISM. Dodaje, że "Tymoszenko może podważać ostateczne wyniki głosowania wyborczego, ale dotychczas brak jakichkolwiek sygnałów o istotnych naruszeniach ze strony Janukowycza”.

Tymoszenko podważy wyniki głosowania?
Źródło zdjęć: © AFP

08.02.2010 | aktual.: 09.02.2010 10:58

Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) dr Sławomir Dębski, podczas specjalnego briefingu dla prasy z okazji wyborów na Ukrainie podkreślił, że „wybory na Ukrainie, jak wszystko na to wskazuje, przebiegły zgodnie ze wszystkimi standardami istotnymi dla Rady Europy, ważnymi dla instytucji europejskich. Były to wolne i demokratyczne wybory”.

Czy jednak Julia Tymoszenko (lub jej sztab) będzie próbowała podważyć wyniki wyborów w postaci skarg sądowych? - Przedstawiciele Tymoszenko mogą wskazywać, na przykład, na zmiany ordynacji wyborczej tuż przed terminem głosowania, jak i rzekome fałszerstwa, o których donosił jej sztab. Jednak obserwatorzy, zagraniczni i ukraińscy, nie zauważyli jakichkolwiek istotnych naruszeń w ordynacji wyborczej i procedurach głosowania – mówił Łukasz Adamski z PISM, podkreślając, że nawet gdyby Tymoszenko chciała podważać wyniki, miałaby nikłe szanse na wygraną.

Jakie są prognozy na najbliższy czas? Zdaniem Adamskiego na Ukrainie możemy mieć okres kilkudniowego czy kilkutygodniowego zawieszenia, przez co odwlecze się moment zaprzysiężenia nowego prezydenta. Zgodnie z ukraińską konstytucją Wiktor Janukowycz powinien zostać zaprzysiężony w ciągu kilku tygodni od momentu oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów. Jeśli wszystko odbędzie się bez przeszkód, zostanie zaprzysiężony już za 40 dni.

Reformator Janukowycz

Jak poinformowała w poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza (CKW) – po przeliczeniu głosów z 95,04% lokali wyborczych – przewaga lidera Partii Reginów Ukrainy Wiktora Janukowycza nad premier Julią Tymoszenko w niedzielnych wyborach prezydenckich zmniejszyła się do nieco ponad dwóch punktów. Janukowycz uzyskał 48,23% głosów, a Tymoszenko – 46,14%. Wcześniejsze dane po przeliczeniu kart do głosowania z 90,18% lokali wyborczych mówiły o różnicy między kandydatami wynoszącej 2,63 punktu procentowego.

Chociaż, jak wszystko na to wskazuje, Tymoszenko przegrała walkę z Janukowyczem, to osiągnięty przez nią rezultat jest i tak imponujący. – Jako polityk nadal będzie istniała w ukraińskiej polityce. Jestem przekonany, że blok Julii Tymoszenko zyska przynajmniej 20% poparcie w wyborach parlamentarnych, czyli będzie liderem bardzo ważnego ugrupowania. Przegrana tak niewielka, bo tylko dwoma punktami procentowymi w momencie, gdy Tymoszenko pełniła urząd premiera od przeszło dwóch lat, a przecież Ukrainę dotknął ogromny kryzys gospodarczy, to duże osiągnięcie – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Adamski.

Podczas spotkania prasowego ekspert zauważył, że Janukowycz prawdopodobnie będzie chciał doprowadzić do dymisji Tymoszenko z funkcji szefa rządu. – W ciągu najbliższych tygodni w parlamencie ukraińskim będą próby stworzenia nowej koalicji klubów parlamentarnych, do której mogłaby wejść również Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona, kontrolowana częściowo przez odchodzącego prezydenta Wiktora Juszczenkę. Jeśli próby te się nie powiodą, co jest bardzo możliwe, Janukowycz doprowadzi do rozwiązania Rady Najwyższej i wyznaczenia wyborów parlamentarnych, których prawdopodobnym terminem jest 30 maja – mówił Adamski. Tego dnia odbędą się na Ukrainie wybory samorządowe: – Dlatego, z powodów organizacyjnych, byłoby też wskazane przeprowadzenie wtedy wyborów parlamentarnych. Nie wiadomo zresztą, czy sama Tymoszenko nie uzna swojej porażki i nie zdecyduje się na jak najszybsze przejście do opozycji.

Będą zasadnicze zmiany w zagranicznej polityce Ukrainy pod rządami Janukowycza? Zdaniem ekspertów z PISM, nie. W programie wyborczym Janukowycz podkreślał potrzebę integracji z UE, w tym zawarcia umowy z UE o utworzeniu strefy wolnego handlu. W program Partii Regionów, którą kieruje Janukowycz, jest explicite wpisany postulat członkowstwa Ukrainy w UE. – Aczkolwiek Janukowycz, prawdopodobnie ze względu na swój prorosyjski elektorat, unikał podczas konferencji wyborczej jednoznacznych deklaracji. Można spodziewać się poniechania prób przystąpienia Ukrainy do NATO, być może także przedłużenia umowy z Rosją o stacjonowaniu w Sewastopolu Floty Czarnomorskiej – mówił Adamski. Podkreślił, że kluczowa dla Ukrainy jest w tej chwili modernizacja państwa, oddzielenie bardzo silnych więzi, jakie dzielą na Ukrainie biznes i politykę. Najważniejszymi zadaniami, przed którymi staje nowy prezydent, są: reformy gospodarcze, wyprowadzenie Ukrainy z kryzysu i walka z korupcją.

Adamski zwrócił uwagę, że ewentualne przystąpienie Ukrainy do NATO musi być poprzedzone zaprowadzeniem na Ukrainie praworządności i wzmocnieniem państwa. Również wypracowaniem wśród ukraińskiego społeczeństwa, w tym elit, szacunku dla prawa. – Zarówno Tymoszenko, jak i Janukowycz, istnieją w ukraińskiej polityce już kilkanaście lat. Powiedziałbym, że nadzieje na podjęcie przez nich działań na rzecz daleko idącej modernizacji państwa są niewielkie – mówił Adamski. Zdaniem eksperta obecny prezydent powinien przede wszystkim skupić się na modernizacji państwa, podjęciu reform gospodarczych, wyprowadzeniu Ukrainy z kryzysu, walce z korupcją. Nie ma dużego znaczenia, czy urzędujący prezydent będzie określany jako „proeuropejski”, czy nie.

Wybory na Ukrainie, jak i ich wynik, mówił dr Dębski, będą przyjmowane w Polsce z nadzieją i wiarą w to, że Ukraina jako państwo będzie się umacniała. – Że w dłuższej perspektywie Ukraina będzie jednak zbliżała się do tych norm, tego modelu rozwoju, który łączy najwyżej rozwinięte państwa europejskie – mówił ekspert.

Dr Dębski zauważył, że dużym problemem na Ukrainie jest nieprzestrzeganie prawa na różnych jego poziomach: – Organy państwa często nie przestrzegają prawa lub interpretują je w taki sposób, że nie ma to wiele wspólnego z państwem prawa. Nie respektuje się wyroków sądów, niezależności władzy sądowniczej od wykonawczej. To jest droga, którą nie tylko Ukraina, ale i wszystkie państwa, które chcą w przyszłości dobrze współpracować z UE, muszą pokonać. Należy mieć nadzieję, że po tych wyborach nowe władze Ukrainy, które wiele mówią o modernizacji państwa, skoncentrują swoje wysiłki na tym, żeby Ukraina była państwem sprawnym, i aby mieszkańcy byli z niego zadowoleni.

Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Dr Sławomir Dębski jest dyrektorem Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych od września 2007 roku. W roku 1996 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 2002 uzyskał na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii.

Łukasz Adamski jest analitykiem i ekspertem ds. wschodnich w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Od 2005 r. jest doktorantem w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)