TYLKO W WP: Monika Olejnik o molestowaniu: "Niektóre z tych kobiet nie mówią prawdy"
Ostatnio wiele aktorek i osób publicznych wyznało, że padły ofiarami molestowania. Jedna z najbardziej znanych dziennikarek w Polsce wyraziła swoje zdanie na temat. Publicystka podchodzi do tej sprawy z dużym dystansem.
Wielką dyskusję o molestowaniu kobiet wywołał skandal z Harveyem Weinsteinem, który przez lata wykorzystywał młode aktorki. Dziesiątki znanych osób zaczęły otwarcie mówić o swoich trudnych doświadczeniach. Powstała też internetowa akcja, gdzie pod hasztagiem "metoo" wiele kobiet deklarowało, że były ofiarami molestowania. Zdaniem Moniki Olejnik część z tych wynurzeń to kłamstwa, służące zdobyciu popularności.
- Myślę, że należy ważyć, które z tych kobiet mówią prawdę, a które nieprawdę. Nie można się poddawać i ślepo za tym iść. To jest tak, że może 90% mówi prawdę, a jest ileś tam które chcą zabłysnąć w danej chwili, na fali tych wydarzeń. Więc trzeba patrzeć na to wszystko z dystansem - twierdzi Monika Olejnik.
Dziennikarka cieszy się, że o sprawie mówi się głośno, jednak apeluje o zdrowy rozsądek.
- Oczywiście, że kobiety bardziej niż mężczyźni są poddawane mobbingowi, próbom gwałtu itd. I to jest moment, żeby o tym mówić. Mam wielki szacunek dla dziennikarek nowojorskich, które napisały ten artykuł o Weinsteinie. Od niego się wszystko zaczęło, to była kula śniegowa. No i poszło, ale myślę, że to się musi w którymś momencie zatrzymać, bo za chwilę zlikwidujemy wszystkich panów - mówi WP Teleshow Monika Olejnik.