PublicystykaTYLKO W WP: "Antysemickie wypowiedzi nie miały miejsca". Publikujemy treść listu premiera Gowina do francuskiej minister

TYLKO W WP: "Antysemickie wypowiedzi nie miały miejsca". Publikujemy treść listu premiera Gowina do francuskiej minister

W poniedziałek poinformowaliśmy w WP jako pierwsi o oficjalnej odpowiedzi premiera Jarosława Gowina na list minister nauki Frédérique Vidal. Francuska polityk oskarżała polski rząd o milczenie wobec "antysemickich wypowiedzi" Polonii na paryskiej konferencji na temat Holokaustu. Tym razem publikujemy pełną treść korespondencji dyplomatycznej.

TYLKO W WP: "Antysemickie wypowiedzi nie miały miejsca". Publikujemy treść listu premiera Gowina do francuskiej minister
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marcin Obara
Marcin Makowski

04.03.2019 | aktual.: 04.03.2019 17:22

O kulisach dyplomatycznego zamieszania na linii Paryż-Warszawa, w związku z konferencją polskich badaczy na temat historii Holokaustupisaliśmy w Witrualnej Polsce szeroko.

W sobotę 2 marca francuska polityk stwierdziła, że jej polski odpowiednik, a pośrednio cały rząd, nie zdystansował się wobec incydentów w trakcie debaty 19 lutego oraz zagłuszania wystąpień uczestników. "Można odnieść wrażenie, że incydent miał wsparcie państwa polskiego, bo obecny na sali przedstawiciel IPN go nie potępił" – napisała minister Vidal.

Poniżej przedstawiamy pełną treść listu wicepremiera Jarosława Gowina, który za pośrednictwem polskiej ambasady w Paryżu został przekazany do francuskiego ministerstwa nauki. Według naszej wiedzy, przed wysłaniem korespondencja otrzymała aprobatę premiera Mateusza Morawieckiego oraz polskiego MSZ.

Marcin Makowski dla WP Opinie

"Szanowna Pani Minister,
cieszę się, że w liście skierowanym do mnie tak mocno podkreśla Pani wartość, jaką jest wolność nauki. W wielu krajach Europy wartość ta jest bowiem zagrożona przez ideologię politycznej poprawności, przy pomocy której próbuje się narzucać uczonym rozmaite formy cenzury i autocenzury. Dlatego też doceniam, że swoim listem przyłącza się Pani do walki o wolność nauki, którą sam toczę od 40 lat – czyli od czasu, gdy jako student, a potem młody naukowiec, związałem się z ruchem "Solidarności". Do naszych ideałów należały autonomia uczelni, wolność słowa i badań naukowych – tak pozostało do dziś.

To właśnie za sprawą bolesnych doświadczeń z dwoma totalitaryzmami jesteśmy w Polsce szczególnie wyczuleni na wszelki formy ograniczania wolności. To dlatego po upadku komunizmu konstytucja niepodległej Polski zagwarantowała uczelniom szeroką autonomię. Od 30 lat autonomia ta nie jest w moim kraju niczym zagrożona.

Mimo to jednym z podstawowych celów głębokiej reformy, którą wprowadziłem jako Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jest dalsze poszerzenie autonomii uczelni. Chciałbym zresztą polecić Pani uwadze również metodę przygotowania i wprowadzania zmian w polskim systemie nauki i szkolnictwa wyższego. Uchwalenie ustawy poprzedziły trwające prawie trzy lata cykle wielkich konferencji, sympozjów i seminariów, w których udział wzięło ok. 10 tys. polskich naukowców, doktorantów i studentów.

W efekcie końcowy kształt ustawy poparły wszystkie reprezentatywne gremia polskiego świata akademickiego – od konferencji rektorów po Parlament Studentów RP, który skupia przedstawicieli wszystkich samorządów studenckich.
Ponieważ wiem, z jak gwałtownym sprzeciwem spotykają się Pani próby zreformowania systemu we Francji, dlatego wraz z czołowymi polskimi naukowcami, którzy ponad partyjnymi podziałami poparli moją reformę. Chętnie podzielę się z Panią naszymi doświadczeniami.

Dowodu, jak bezcenna jest dla mnie i całego rządu wolność nauki, dostarczają również przywoływane przez Panią badania nad prześladowaniami Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce. Choć prace Centrum Badań nad Zagładą Żydów spotykają się z krytyką wielu historyków i publicystów, Centrum otrzymuje w ostatnich latach kolejne granty państwowe. Wsparcie to – zgodnie z najlepszymi światowymi wzorcami – przyznają wyspecjalizowane agencje, a wszelkie decyzje pozostawiamy uczonym występującym w roli ekspertów.

Jednym z filarów wolności nauki – co Pani świetnie rozumie – jest prawo do krytyki. Oczywiście krytyka nie może przybierać form sprzecznych z kanonem dyskursu naukowego, a przede wszystkim z prawem i dobrymi obyczajami. W swoim liście nawiązuje Pani do debaty, która odbyła się w École des hautes études en sciences sociales. W pełni zgadzam się z Panią Minister, że wolność dyskursu akademickiego nie powinna być podważana, a konferencja naukowa to platforma do dyskusji i wyrażania różnych opinii i stanowisk.

Jakiekolwiek zakłócanie debaty naukowej jest niewłaściwe, toteż jeśli miały miejsce emocjonalne okrzyki wznoszone przez część publiczności w czasie konferencji i zakłócające jej normalny przebieg nie powinny one mieć miejsca.

Natomiast należy zwrócić uwagę, że niektórzy prelegenci wygłosili krytyczne komentarze skierowane pod adresem władz polskich, odbiegające od tematyki konferencji i nie spotkało się to z żadną reakcją, ze strony jej organizatorów. Nazwania obecnych władz polskich, wybranych w wolnych i demokratycznych wyborach, "reżimem" nie można bronić w imię wolności wypowiedzi naukowej. Jest to sformułowanie obraźliwe nie tylko dla zwolenników obecnego rządu, ale dla całego polskiego społeczeństwa. Wierzę, że podziela Pani to przekonanie.

Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy w trakcie konferencji doszło do antysemickich wypowiedzi. Z zebranych relacji nie miały one miejsca. Natomiast jeżeli padły w kuluarach pod adresem prelegentów obraźliwe słowa, które miały wydźwięk antysemicki to takie zachowanie jest w oczywisty sposób nieakceptowalne.

Ufam, że w świetle moich słów zrozumiała Pani, jak bardzo bezpodstawne i niepotrzebne były Pani obawy, że polski rząd mógłby ograniczać wolność badań naukowych czy tolerować jakiekolwiek ekscesy antysemickie. Już w ogłoszonym latem ubiegłego roku i znanym także francuskiej opinii publicznej wspólnym oświadczeniu premierów Polski i Izraela, Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu, padła znacząca deklaracja: "Opowiadamy się za swobodą wypowiedzi na temat historii oraz wolnością badań nad wszystkimi aspektami Holokaustu, tak aby mogły być one prowadzone bez żadnych obaw o przeszkody prawne, między innymi przez studentów, nauczycieli, badaczy, dziennikarzy, jak również z całą pewnością przez Ocalonych i ich rodziny".

Cieszę się także z Pani słów potępiających antysemityzm. Jako osoba od dekad zaangażowana w dialog polsko-żydowski i chrześcijańsko-żydowski wiem od moich żydowskich przyjaciół, jak ogromnym problemem jest antysemityzm w dzisiejszej Francji. Miło mi powitać w Pani sojusznika w walce z wszelkim formami antysemityzmu. Proszę też pozwolić, że za Pani pośrednictwem przekażę wyrazy najgłębszego szacunku i solidarności prof. Alainowi Finkielkrautowi, którego pracom zawdzięczam bardzo wiele jako filozof polityki. Haniebny atak antysemicki, którego ofiarą padł na ulicach Paryża, oburzył polską opinię publiczną.

Antysemityzm jest – podobnie jak wrogość wobec narodu polskiego, francuskiego czy jakakolwiek inna forma rasizmu – moralnie nie do zaakceptowania i stanowi jaskrawe zaprzeczenie leżącej u podstaw naszej cywilizacji chrześcijańskiej koncepcji niezbywalnej godności każdego człowieka.
Pozwoli Pani, że w tym kontekście raz jeszcze zacytuję wspólne oświadczenie premierów Polski i Izraela: "Oba rządy z całą mocą potępiają wszelkie formy antysemityzmu oraz dają wyraz swemu zaangażowaniu w zwalczanie jakichkolwiek jego przejawów. Oba rządy odrzucają również antypolonizm oraz inne negatywne stereotypy narodowe. Rządy Polski i Izraela nawołują do powrotu do spokojnego dialogu opartego na wzajemnym szacunku w dyskursie publicznym".

Bez wątpienia podobne zasady i wartości powinny przyświecać także stosunkom polsko-francuskim.

Dlatego też mam szczerą i niezmienną nadzieję, że polsko-francuski rok nauki zacieśni współpracę uczonych z obu naszych krajów. Agenda wydarzeń została ustalona już dawno temu. Pozwólmy teraz swobodnie działać naukowcom. My, politycy – w duchu tak wysoko cenionej zarówno przez Panią, jak i przeze mnie wolności nauki – wstrzymajmy się od wszelkiej ingerencji, by uniknąć wrażenia, że nie o prawdę nam chodzi, tylko o doraźne korzyści polityczne.

Z wyrazami szacunku

Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Jarosław Gowin"

Źródło artykułu:WP Opinie
Jarosław Gowinantysemityzmantypolonizm
Zobacz także
Komentarze (0)