Tylko "poszlakowe" dowody przeciwko Irakowi?
Administracja USA przygotowuje dowody ukrywania przez Irak broni masowego rażenia, ale według przecieków do mediów będą one miały co najwyżej charakter "poszlakowy".
Rząd amerykański bada obecnie zdjęcia satelitarne, materiały zdobyte z podsłuchu, relacje uciekinierów i konfidentów irackich oraz inne dane wywiadu, rozważając, jak dalece może się posunąć w ich publicznym ujawnieniu bez narażenia na szwank przyszłej zdolności do zbierania podobnych informacji.
Materiały te mają pokazać, jak reżim Saddama Husajna ukrywa dokumenty przed inspektorami ONZ, zastrasza naukowców irackich, pracujących nad programem nuklearnym, i stosuje inne metody, które - według Waszyngtonu - stanowią "istotne naruszenie" rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Administracja chce położyć szczególny nacisk m.in. na to, że Bagdad nie zezwala inspektorom ONZ na loty nad terytorium Iraku wywiadowczymi samolotami U-2, co jeden z anonimowych przedstawicieli Białego Domu, cytowany przez "New York Times", nazwał "największym jak dotąd" wykroczeniem.
Dowody te mają być zaprezentowane przez sekretarza stanu Colina Powella na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w środę 5 lutego.
Dowody przeciw Irakowi były także w czwartek tematem przesłuchań przed Komisją Spraw Zagranicznych Senatu USA, w których w roli świadków występują zastępca sekretarza stanu Richard Armitage oraz amerykański ambasador przy ONZ John Negroponte.
Jednak, jak podaje czwartkowy "Washington Post", powołując się na niewymienionych z nazwiska funkcjonariuszy wywiadu, dowody przygotowywane przez rząd nie będą niezbicie świadczyły, że Irak ma broń masowego rażenia, a jedynie, że oszukuje, zwodzi i blokuje poczynania inspektorów, starając się ją ukryć.
Przedstawiciele administracji uprzedzają, że nie ma co liczyć na tego rodzaju dowody, jak przedstawione w 1962 roku, w czasie kryzysu kubańskiego, przeciwko ZSRR przez ówczesnego ambasadora USA przy ONZ Adlai Stevensona.
Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa zademonstrował on wtedy zdjęcia satelitarne, pokazujące sowieckie rakiety dalekiego zasięgu, rozmieszczone na Kubie i skierowane przeciwko USA. (iza)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a )
Skomentuj tę sprawę! Czy Polska powinna się aż tak bardzo angażować po stronie Ameryki? Czy Polska powinna bardziej liczyć się ze zdaniem Niemiec i Francji? Czy Polsce potrzebny jest "Wielki Brat" za oceanem?
Redakcja wiadomości poszukuje osób, które mają ciekawe spostrzeżenia, dotyczące publikowanych informacji. Jeśli chcesz się tymi uwagami podzielić, to zapraszamy Cię do współredagowania naszego serwisu i czekamy na Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.