Tylko policja wiedziała, że leżał w kostnicy
Świdniczanin nie żył, a bliscy wciąż go szukali. Policja tydzień nie informowała ich o jego śmierci. Ciało leżało w prosektorium, a policja zapomniała poinformować rodzinę.
07.05.2008 | aktual.: 07.05.2008 08:55
57-latek dwa tygodnie temu zmarł nagle na zawał serca. Jego ciało znaleziono o godz. 23.30 w bramie kamienicy, sto metrów od mieszkania mężczyzny i jego bliskich, 800 metrów od komendy policji. Miał przy sobie dowód osobisty z dokładnym adresem, a nawet włączony telefon komórkowy. Nikt z rodziny o śmierci pana Wiesława nie został jednak poinformowany.
Odchodziliśmy od zmysłów, bezradnie szukając przez wiele dni ojca. A wszystko dlatego, że policjanci zapomnieli powiedzieć nam, że nasz tato nie żyje - mówią bliscy Wiesława Skrzydlewskiego ze Świdnicy.