"Tylko nie mów nikomu". Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie ks. Jana A.
Decyzją Prokuratury Okręgowej w Kielcach śledztwo w sprawie księdza Jana A. zostało umorzone. Duchowny był oskarżany o wykorzystanie seksualne nieletniej dziewczynki. Ofiara zdecydowała się po latach opowiedzieć o swoim koszmarze w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".
Umorzenie śledztwa dotyczącego oskarżanego o pedofilię ks. Jana A. potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Duchownego przedstawiono w filmie Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", gdzie w Domu Księży Emerytów z ukrytą kamerą odwiedziła go Anna Misiewicz. To właśnie ona w wieku 7 lat była jego ofiarą.
- W zakresie, w którym mieliśmy ujawnioną pokrzywdzoną, śledztwo zakończyło się umorzeniem z powodu przedawnienia. Co do czynów pozostałych, czyli podejrzenia, że były jeszcze inne ofiary, zostało umorzone z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie przestępstwa. Nie zdołaliśmy ujawnić żadnej osoby, która byłaby takimi czynami pokrzywdzona - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prokurator Daniel Prokopowicz.
Decyzja o umorzeniu śledztwa jest prawomocna.
"Tylko nie mów nikomu". Oskarżany o pedofilię ksiądz zmarł
W maju br. "Gazeta Wyborcza" podała, że ksiądz Jan A., antybohater filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", zmarł w wieku 85 lat. Do śmierci duchownego doszło jednak wcześniej, bo już 15 marca, jednak kuria zdecydowała się nie podawać wówczas informacji do wiadomości publicznej.
Zgon ks. Jana A. odnotowano jedynie w wykazie zmarłych księży.
- Na pewno postać księdza stała się znana przez film z ubiegłego roku i być może to powodowało, że nie było informacji i rozgłosu na ten temat - tłumaczył "Wyborczej" rzecznik kieleckiej kurii ks. Mirosław Cisowski.
Zobacz też: Aleksander Kwaśniewski o Jarosławie Kaczyńskim: nie zapomina i nie wybacza