Twórcy "Życia na podsłuchu": nie spodziewaliśmy się nagrody za najlepszy film
Za niespodziankę uznał najwyższe wyróżnienie
dla swojego obrazu reżyser i scenarzysta najlepszego europejskiego
filmu 2006 r. "Życie na podsłuchu" Florian Henckel von
Donnersmarck. Film był jednym ze zdobywców nagród, które
przyznała Europejska Akademia Filmowa (EFA) podczas gali w
warszawskiej hali EXPO XXI.
Słyszałem opinie, że film nie będzie interesował ludzi poza Niemcami, bo to typowo niemiecki temat. Ale mi się nie wydaje, żeby ludzi w innych krajach interesowały tak bardzo różne rzeczy. Jeżeli coś interesuje Niemców, zwykle interesuje to też inne narody - argumentował Henckel von Donnersmarck na konferencji prasowej zorganizowanej po ceremonii.
Ulrich Muehe, który za jedną z głównych ról w "Życiu na podsłuchu" otrzymał nagrodę w kategorii "najlepszy aktor", wspominał, że gra w tym filmie była dla niego wielkim przeżyciem, ponieważ sam mieszkał w Niemczech Wschodnich przed zjednoczeniem kraju.
Film opowiada właśnie o wydarzeniach mających miejsce w NRD w połowie lat 80. Dodał, że chociaż był wtedy po przeciwnej stronie, niż grany przez niego bohater, potrafił dzięki swoim doświadczeniom wczuć się w jego sytuację. Wszystko co musiałem zrobić, to przypomnieć sobie tamten czas - przekonywał.
Obok nagród za najlepszy film i dla najlepszego aktora "Życie na podsłuchu" zostało uhonorowane nagrodą za najlepszy scenariusz. Jego autorem jest reżyser Florian Henckel von Donnersmarck.
Akcja filmu rozgrywa się w 1984 roku w Berlinie Wschodnim. Artyści, nakazem socjalistycznych władz, mają być "inżynierami dusz w narodzie". Jeśli ktoś nie dostosowuje się do partyjnych norm, władze zastraszają go, na przykład uniemożliwiając mu dalszy rozwój kariery zawodowej.
Głównymi bohaterami filmu są zakochani w sobie dramaturg Georg i aktorka Christa-Maria, którzy znaleźli się pod ścisłą obserwacją agenta Stasi, kapitana Gerda Wieslera (Ulrich Muehe). W ich mieszkaniu założono podsłuch, a na podstawie nagrań agent Wiesler sporządza raporty.
"Życie na podsłuchu" to dla 33-letniego Floriana Henckela von Donnersmarcka debiut fabularny.