Twórcy i specjaliści o sprzecznościach w ustawie o VAT
Twórcy są przeciwni uchwalonej przez Sejm ustawie o podatku VAT. Zarówno oni, jak i specjaliści od podatków, wykazują sprzeczności w przyjętych przepisach. Resort kultury nie wie, jak interpretować ustawę i zlecił jej analizę ekspertom.
25.02.2004 | aktual.: 25.02.2004 20:23
"Sejm pozostawił nam wybór, czy odciąć sobie rękę, czy nogę. Przyjęta ustawa mówi, że albo skorzystamy z 50-procentowych kosztów uzyskania przychodu i zaczniemy prowadzić ewidencję dla potrzeb VAT, a potem płacić ten podatek, albo naliczymy tylko 20- procentowe koszty, zrezygnujemy z korzystania z praw autorskich lub praw do artystycznych wykonań i nie będziemy podlegać VAT" - powiedział przedstawiciel Porozumienia Łazienki Królewskie Jerzy Biernat.
W piątek Sejm przegłosował poprawkę, by z podatku VAT wyłączyć m.in. przychody z osobiście wykonywanej działalności artystycznej, literackiej, oświatowej i publicystycznej.
Jednocześnie przyjęto zapis z rządowego projektu ustawy, by opodatkować 7 proc. VAT-em usługi twórców i artystów, którzy zrzekli się licencji na prawa autorskie.
"Mamy do czynienia z ewidentną sprzecznością w ustawie, z jakimś lapsusem Sejmu. Można z tego wybrnąć w ten sposób, że twórca udziela licencji lub zbywa prawo autorskie do utworu i wtedy płaci niestety 7 proc. VAT. Jeżeli nie dochodzi do przeniesienia praw autorskich lub licencji, to jest zwolniony z VAT-u, ale traci 50- proc. kosztu uzyskania przychodu. Jednym słowem, twórcy są w szachu" - potwierdza obawy "Łazienek Królewskich" Michał Stolarek z kancelarii "Ożóg, Stolarek, Wolniewicz".
Prezes Biernat tłumaczy, że niewiele instytucji będzie chciało podpisać umowę z twórcą lub artystą, w której nie upoważni jej do korzystania z praw autorskich lub praw do artystycznych wykonań. "W praktyce więc raczej nie skorzystamy ze zwolnienia z VAT" - podkreśla.
Posłanka PiS z sejmowej komisji finansów Barbara Marianowska, która zgłosiła poprawkę o wyłączeniu z opodatkowania VAT-em umów o dzieło i umów-zleceń, powiedziała w rozmowie z PAP: "Ministerstwo finansów mataczy w prawie i w niejasny sposób prowadzi prace nad ustawą".
Resort finansów odpowiada, że nie może się odnosić do poprawek poselskich przyjętych przez Sejm.
"Nie potrafię teraz wskazać źródła, które wyjaśni, na czym polega ta nieprawidłowość prawna. Ale, że istnieje taka nieprawidłowość, jest poza dyskusją. Rzeczy przyjęte przez Sejm w głosowaniu wzajemnie się wykluczają. Rozumiem, że teraz w Senacie to zostanie przeanalizowane i poprawione" - stwierdziła Anna Sobocińska z biura prasowego Ministerstwa Finansów.
Ministerstwo Kultury nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, w jakiej właściwie sytuacji znaleźli się twórcy po piątkowym głosowaniu Sejmu. "Zleciliśmy analizę ustawy grupie pozarządowych ekspertów i czekamy na ekspertyzy, które mają ustalić, czy zapisy są zgodne z prawem europejskim i polskim" - informuje rzeczniczka Anna Godzisz. Raport ma być gotowy pod koniec tygodnia.