Twój Ruch: niech szef MSW zareaguje na incydent w siedzibie Krytyki Politycznej
Zarząd Krajowy Twojego Ruchu zaapelował do szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza o reakcję na "skandaliczne zajście" w siedzibie Krytyki Politycznej. "Brak reakcji będzie oznaczał eskalację tego typu incydentów" - napisali w liście politycy partii.
29.10.2013 | aktual.: 29.10.2013 18:17
W apelu w formie listu otwartego do ministra czytamy, że projekcja filmowa w siedzibie KP została zakłócona przez wrzucenie świec dymnych i pudełek o nieznanej zawartości z hasłem "bomba".
Do zdarzenia doszło ok. godz. 20 w redakcji "Krytyki Politycznej" na ul. Foksal, podczas seansu filmowego LGBT. Wszyscy uczestnicy spotkania opuścili lokal wyjściem ewakuacyjnym. Nikomu nic się nie stało.
Zarząd Krajowy TR w apelu do Sienkiewicza napisał: "Panie ministrze! Po oburzających zajściach na tle rasowym, które miały miejsce w Białymstoku, zapowiedział Pan stanowczo środowiskom nacjonalistyczno-faszystowskim, że aparat państwa "po nich idzie". Nie chcemy przesądzać o skuteczności Pańskich zapowiedzi. Mamy jednak wrażenie, że środowiska faszystowskie i neonazistowskie niezbyt się nimi przejęły i to raczej one idą po Pana". Według polityków tej formacji, dowodem na to jet "skandaliczne zajście" w siedzibie Krytyki Politycznej.
"Panie ministrze! Czas na skuteczne i stanowcze działania. Brak reakcji będzie oznaczał eskalację tego typu incydentów. Czy czekamy, aż poleje się krew?Czy musi dojść do prawdziwego zamachu bombowego, żeby minister spraw wewnętrznych i cały aparat państwa otrząsnął się z letargu?" - pyta TR w liście do Sienkiewicza.
W piśmie napisano też m.in., że "państwo, które poprzez brak reakcji na tego typu incydenty, faktycznie na nie przyzwala, samo wkrótce stanie się ofiarą neofaszystowskiego i nacjonalistycznego terroru". "Czy tego chcemy? Panie Ministrze! Czekamy na Pana stanowisko w tej sprawie, a przede wszystkim na faktyczne, stanowcze kroki resortu" - czytamy w apelu.
P.o. rzecznika prasowego MSW Paweł Majcher, poproszony o komentarz do apelu TR, powiedział, że nie wpłynął on do ministerstwa. "Więc trudno na razie cokolwiek komentować" - dodał.