TVP: zakręcony kranik z pieniędzmi
TVP nie otrzyma w tym roku od KRRiT pieniędzy z wpływów pozaabonamentowych. Powodem jest to, że TVP zwleka z uruchomieniem Telewizyjnego Uniwersytetu Otwartego (TUO). Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała TVP na ten cel 1,8 mln zł. TUO miał ruszyć w 2002 r., ale tak się nie stało.
08.07.2003 | aktual.: 08.07.2003 20:06
Decyzję o nieprzyznaniu TVP środków z wpływów pozaabonamentowych KRRiT podjęła po otrzymaniu w czerwcu listu od prezesa telewizji publicznej Roberta Kwiatkowskiego, który zwrócił się o zgodę na zmianę przeznaczenia tych 1,8 mln zł. TVP zaproponowała, że za te pieniądze nagra i wyemituje dwa koncerty muzyki poważnej, spektakl operowy i dwa spektakle teatru telewizji. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zgodziła się i zastrzegła, że programy te muszą być wyemitowane przed godz. 23.00.
Rada zgadza się z telewizją
"Krajowa Rada zgodziła się na propozycję telewizji, gdyż ma możliwości otrzymania z powrotem pieniędzy przekazanych na uniwersytet" - powiedziała rzeczniczka przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Dorota Jasłowska. Stąd wynikła decyzja KRRiT o pominięciu TVP przy rozdziale wpływów pozaabonamentowych (pieniądze pochodzące z odsetek bankowych i kar za niepłacenie abonamentu lub zaległości szacowane są na kilka milionów zł rocznie).
Pieniądze na utworzenie Telewizyjnego Uniwersytetu Otwartego zostały przekazane telewizji dwa lata temu. "Całe przedsięwzięcie miało powstawać sukcesywnie przez kilka lat. Chodziło o wyposażenie techniczne i zawartość merytoryczną" - powiedziała Jasłowska.
"Nic nie było tak dobrze przygotowane: merytorycznie, organizacyjnie, koncepcyjnie jak powstanie tego uniwersytetu" - powiedział dyrektor Polskiej Fundacji Upowszechniania Nauki Wojciech Wiśniewski. "Ta inicjatywa miała wszelkie możliwe poparcie, także finansowe. Wspierali ją: prezydent, prezes Polskiej Akademii Nauk, minister edukacji i sportu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Rada Szkolnictwa Wyższego, uczelnie".
Inny profil telewizji regionalnej
Dyrektor biura programowego TVP Aleksandra Frykowska powiedziała, że projekt Telewizyjnego Uniwersytetu Otwartego nie może być realizowany w swoim pierwotnym kształcie, gdyż "nastąpiła zmiana profilu telewizji regionalnej na informacyjno-publicystyczny. Telewizja nie może więc swobodnie dysponować czasem i przeznaczyć w TVP3 Regionalnej ponad 300 godzin miesięcznie na antenie na programy w ramach uniwersytetu. Ta antena nie mogłaby unieść takiego obciążenia".
"Na kształcenie na odległość jest ewidentne zapotrzebowanie społeczne i mimo rozwoju sieci uczelni wyższych jest ono jedyną formą na dotarcie nauki 'pod strzechy'" - podkreślił Wiśniewski.
Prof. Henryk Szymczak z Polskiej Akademii Nauk, który współuczestniczył w rozmowach o utworzeniu Telewizyjnego Uniwersytetu Otwartego, powiedział, że liczbę studentów szacowano początkowo na kilka tysięcy, a później na kilkadziesiąt.
"Chcieliśmy uaktywnić oddziały Polskiej Akademii Nauk, które są prawie we wszystkich tych miastach, gdzie są regionalne oddziały telewizji. Niektórzy pracownicy PAN byli gotowi uczestniczyć w tym projekcie praktycznie bezpłatnie" - powiedział Szymczak.
Specjalny zespół pracuje
Tymczasem w telewizji powstał specjalny zespół ds. opracowania koncepcji udziału TVP w nauczaniu na odległość. "Zespół opracował założenia dostosowane do obecnej sytuacji. TVP jest w nim producentem audycji telewizyjnych. Pozostali udziałowcy to: Polska Akademia Nauk, Polska Fundacja Upowszechniania Nauki, Polski Uniwersytet Wirtualny" - powiedziała Frykowska. O przyjęciu bądź odrzuceniu tych założeń zadecyduje zarząd TVP.
Zdaniem dyrektora Polskiej Fundacji Upowszechniania Nauki Wojciecha Wiśniewskiego "trwają rozmaite ruchy, powoływanie zespołów, przeprogramowanie, odsyłanie po różnych szczeblach. I nawet jest intencjonalna dobra wola, ale nie ma woli decyzyjnej i nie przekłada się ona potem na konkretne działania".