Trwa ładowanie...
25-04-2006 07:00

TVP wyemituje film o domniemanej współpracy Wałęsy z SB?

Czy TVP 3 zdecyduje się na emisję filmu dokumentalnego opowiadającego o domniemanej współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa? Co do sprawy TW ps. "Bolek" wniosą nowe dokumenty pozyskane przez IPN?

TVP wyemituje film o domniemanej współpracy Wałęsy z SB?
d2hocj3
d2hocj3

"Plusy dodatnie, plusy ujemne". Taki tytuł nosi film dokumentalny Grzegorza Brauna poświęcony domniemanej współpracy Lecha Wałęsy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Film powstał dla Programu 3 TVP. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy zostanie wyemitowany. - 14 marca odbyło się posiedzenie Komisji Kolaudacyjnej, oceniającej film. Otrzymałem protokół z posiedzenia - niestety, tendencyjny, pełen przeinaczeń. I nie zawierający żadnych konkluzji. Czekam na oficjalne stanowisko, nie wiem, czy TVP ma w ogóle zamiar mój film wyemitować, czy też odłoży go na półki - mówi Grzegorz Braun. Reżyser zdecydował się pokazać film wybranym widzom. Seans odbył się w sobotni wieczór w redakcji konserwatywnego krakowskiego dwumiesięcznika "Arcana".

Cenzura w III RP

To miejsce, tych widzów, Braun wybrał nie bez kozery. - Proszę nie traktować tego pokazu jako próby rozpowszechniania filmu. Ponieważ w trakcie kolaudacji padły pod moim adresem poważne zarzuty, chciałem zasięgnąć opinii wybranej grupy odbiorców. A to właśnie "Arcana" zainspirowały mnie do tej pracy - mówi reżyser.

W filmie pokazano szereg dokumentów, dotyczących tajnego współpracownika SB o pseudonimie "Bolek", za którym ma się kryć Lech Wałęsa. - Sławomir Cenckiewicz, historyk z gdańskiego oddziału IPN, miał opublikować te dokumenty w styczniowo-lutowym numerze "Arcanów" z roku 2005. Kiedy już oddaliśmy numer do druku, kierownictwo IPN zabroniło mu tej publikacji. O ile mi wiadomo, polecenie wyszło od szefowej archiwów gdańskiego oddziału IPN, która panu Cenckiewiczowi, jako pracownikowi Instytutu, miała prawo wydać taki zakaz - wyjaśnia redaktor naczelny "Arcanów", prof. Andrzej Nowak.

Grzegorz Braun, który pokazał te dokumenty na ekranie, jest niezależnym reżyserem, współpracującym z Ośrodkiem TVP we Wrocławiu. Nakręcił kilkanaście dokumentów, m.in. film "Wielka ucieczka cenzora", poświęcony Tomaszowi Strzyżewskiemu, pracownikowi krakowskiej cenzury komunistycznej, który w latach 70. uciekł na Zachód, wywożąc tajne dokumenty Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. - Zaproponowałem TVP trzy scenariusze. Projekt filmu o TW "Bolku" został zaakceptowany i wraz z producentem, Piotrem Szymą, przystąpiliśmy do realizacji - mówi Grzegorz Braun.

d2hocj3

Zeznają świadkowie W filmie "Plusy dodatnie, plusy ujemne" pokazano m.in. raporty TW "Bolka", potwierdzenia odbioru pieniędzy oraz dokumenty identyfikujące "Bolka" jako Lecha Wałęsę. Na ekranie wypowiadają się Krzysztof Wyszkowski oraz Joanna i Andrzej Gwiazdowie, działacze gdańskich Wolnych Związków Zawodowych, później "Solidarności", jednoznacznie oskarżający Wałęsę o współpracę z SB. O Wałęsie jako agencie mówią też dwaj stoczniowcy, na których po wydarzeniach z grudnia 1970 roku TW "Bolek" donosił - Henryk Lenarciak i Henryk Jagielski. - Mieliśmy rozmawiać jeszcze z jednym bohaterem donosów "Bolka". Gdy już zbieraliśmy się do wyjazdu do Gdańska, spotkanie zostało odwołane - mówi Grzegorz Braun. Wedle przedstawionych w filmie dokumentów, TW "Bolek" 19 kwietnia 1976 roku został ostatecznie skreślony z esbeckiej ewidencji "z powodu niechęci do współpracy".

Co podpisał Wałęsa?

Protokół Komisji Kolaudacyjnej zawiera m.in. zarzuty kilku jej członków, oskarżających autora filmu o jednostronność. Te opinie wydają się przesadzone. Braun przywołuje m.in. cytat z książki Wałęsy "Droga nadziei", w której przywódca "Solidarności" (wielokrotnie stwierdzający publicznie, że kompromitujące go dokumenty zostały podrobione przez SB), tak pisze o swoich kontaktach ze Służbą Bezpieczeństwa (jak mówi - przesłuchaniach) po grudniu 1970 roku: "Prawdą jest, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili mi warunek: podpis. I wtedy podpisałem". Braun przytacza też depeszę Polskiej Agencji Prasowej z 5 czerwca 1992 roku, nadaną nazajutrz po tzw. nocy teczek, podczas której minister spraw wewnętrznych Antoni Macierewicz, realizując uchwałę Sejmu RP, przedstawił listę osób związanych z opozycją, a podejrzewanych o współpracę z SB. Jak 4 czerwca 1992 ujawnił z sejmowej trybuny pos. Kazimierz Świtoń (pokazany w filmie), na liście było też nazwisko ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy. W
komunikacie PAP Wałęsa oświadczał: "W grudniu 1970 r. podpisałem trzy albo cztery dokumenty". Po kilku godzinach depesza została z serwisu PAP wycofana.

Wałęsa oczyszczany

Braun przypomina także, że w roku 2000 Sąd Lustracyjny nie zakwestionował prawdziwości oświadczenia lustracyjnego Wałęsy, w którym tenże stwierdzał, że nigdy z SB nie współpracował. Oraz o tym, że przed kilkoma miesiącami IPN przyznał Wałęsie status pokrzywdzonego. Przypomnijmy, że na podstawie tego orzeczenia były Prezydent RP zagroził procesami wszystkim, którzy będą oskarżać go o działalność agenturalną.

Wałęsa zdenerwowany

W październiku 2005 reżyser spotkał się z Wałęsą osobiście, uprzedzając o temacie rozmowy. Nie dałem się nigdy złamać. To były przesłuchania a nie rozmowy - mówił Wałęsa, pytany przez Brauna o kontakty z SB. Hańbą jest, że pan śmie pytać mnie o coś takiego - oświadczył na koniec rozmowy były Prezydent RP, drąc dokumenty, które pokazywał mu z prośbą o komentarz Grzegorz Braun.

d2hocj3

Gdzie są kwity?

Mogłoby się wydawać, że przyznanie Lechowi Wałęsie statusu pokrzywdzonego ostatecznie kończy sprawę TW ps. "Bolek". Zwłaszcza że część dokumentów dotyczących tej sprawy, także tych, o których mówi film, po roku 1992 zaginęła. Grzegorz Braun pokazuje m.in. kartę z dziennika rejestracyjnego tajnych współpracowników SB, zawierającą informacje o rejestracji i wyrejestrowaniu TW "Bolek". Wedle innych dokumentów, numer nadany "Bolkowi" ma potwierdzać, że "Bolkiem" był właśnie Wałęsa. - Ta karta została z dziennika w niewyjaśnionych okolicznościach wyrwana - mówi pragnący zachować anonimowość pracownik IPN.

Nowe fakty

Co ważne, co jakiś czas pojawiają się kolejne dokumenty, mogące rzucić światło na sprawę TW ps. "Bolek". Odnaleziono na przykład stenogram z przesłuchania, jakiemu poddano Wałęsę w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej 14 listopada 1982 roku, tuż po zwolnieniu przewodniczącego NSZZ "Solidarność" z internowania w Arłamowie (Wałęsa m.in. odmawia podpisania tzw. lojalki) - tekst ma być wkrótce opublikowany przez IPN.

W najbliższym czasie stoczniowcy, na których po grudniu 1970 "Bolek" składał donosy (w tym wspomniani Henryk Lenarciak i Henryk Jagielski), mają otrzymać z IPN status pokrzywdzonych. Co za tym idzie, będą mieli wgląd do dotyczących ich raportów tajnych współpracowników i z pewnością zażądają odtajnienia nazwisk kryjących się pod esbeckimi kryptonimami... A sam Grzegorz Braun zapowiada, że niezależnie od decyzji TVP będzie ten temat kontynuował.

Włodzimierz Jurasz

d2hocj3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hocj3
Więcej tematów