PolskaTVP: WSI miały 115 agentów w mediach

TVP: WSI miały 115 agentów w mediach

Wojskowe Służby Informacyjne na początku lat 90. próbowały przejąć kontrolę nad mediami w Polsce. WSI pozyskały 115 agentów spośród przedstawicieli mediów - podały "Wiadomości", powołując się na raport komisji weryfikacyjnej WSI. W styczniu 2007 Lech Kaczyński mówił, iż zna "kilka nazwisk" agentów istotnych dla sfery mediów.

27.01.2007 20:30

"Wiadomości" dotarły do fragmentów wciąż utajnionego raportu. Z dokumentu ma wynikać, że WSI bardzo interesowały się przeniknięciem do mediów, a przede wszystkim do struktur telewizji. W tym celu WSI werbowały wielu dziennikarzy. "Wiadomości" poinformowały, że wojskowe służby pozyskały 115 agentów spośród przedstawicieli mediów. Ponadto korzystały z pomocy nieformalnych współpracowników.

"WSI dysponowały agenturą w centalnych telewizjach"

Jak powiedział w rozmowie z TVP Antoni Macierewicz, weryfikator WSI - pod koniec lat 90. wojskowe służby dysponowały agenturą we wszystkich centralnych telewizjach. Jak dodał Macierewicz - agenci byli tam rozlokowani na kluczowych pozycjach.

Wśród agentów - jak podano w TVP3 w programie "30 minut" - miał być m.in. Grzegorz Woźniak, popularny prezenter TVP w latach 70, występujący pod pseudonimem "Zezar". Inni wymieni przez TVP to: Sławomir Prząda, b. szef "Teleexpressu". Piotr Nurowski, współtwórca telewizji Polsat.

W przypadku Piotra Nurowskiego, członka Rady Nadzorczej Polsatu, stacja już w grudniu ub. roku informowała, iż przyznał on, że w latach 1986-90 "na placówce zagranicznej MSZ wykonywał powierzone mu zadania w zakresie obronności i bezpieczeństwa Polski, a po zakończeniu pracy w dyplomacji nie podjął się realizacji jakichkolwiek zadań na rzecz resortu obrony narodowej lub innych resortów". Wiadomo, że był on wtedy radcą ambasady Polski w Maroku. 61-letni Nurowski jest dziś prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Ponadto "Wiadomości" podały, że WSI chciały wpływać na media poprzez kontrolę od wewnątrz. Powołując się na raport komisji weryfikacyjnej, "Wiadomości" informują, że WSI chciały wprowadzić w TVP nowy system informatyczny. Nadzór nad tym systemem miała sprawować firma stworzona przez służby wojskowe. W ten sposób WSI miały uzyskiwać informacje bezpośrednio z samej telewizji publicznej.

Realizacją projektu miał się zająć oficer o pseudonimie "Burski", który w cywilu był jednym z dyrektorów polskiej telewizji. Dodatkowo dziennikarzom-agentom służby podsuwały określone tematy, z których tworzono później reportaże - przekazały "Wiadomości".

Podobne działania WSI chciały podjąć w stosunku do stacji komercyjnych. W nowoutworzonej wówczas telewizji Polsat zadanie to zlecono oficerowi o pseudonimie "Tur". Raport potwierdza też - jak poinformowały "Wiadomości" - agenturalną przeszłość Milana Suboticia, dawnego współpracownika TVP, a później współtwórcy stacji TVN.

Z informacji przekazanych przez "Wiadomości" wynika, że w przejęcie kontroli nad mediami zaangażował się nawet generał Konstanty Malejczyk, który osobiście prowadził agenturę. "To bzdura!"

Kazimierz Głowacki, były szef WSI, zaprzecza informacjom TVP. To bzdura, że Wojskowe Służby Informacyjne chciały w początkach lat 90. przejąć kontrolę nad TVP - powiedział. Określił on to, co dzieje się wokół WSI jako "szkodzenie państwu", "ośmieszanie wojska" oraz "piętnowanie ludzi, którzy w dobrej wierze pomagali państwu".

Głowacki zaznaczył, że WSI powstały w 1991 r., gdy szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy Kancelarii Prezydenta RP Lecha Wałęsy był dzisiejszy prezydent Lech Kaczyński. Lech Kaczyński jako prezes NIK w 1993 r. kontrolował WSI i nie stwierdził żadnych uchybień- oświadczył Głowacki.

"Ujawnijcie wszystko"

Do jak najszybszego ujawnienia wszystkich agentów wśród dziennikarzy wezwała szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska. Zapowiedziała, że zwróci się w tej sprawie do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz dyrektora IPN Janusza Kurtyki.

Błagam, proszę prezydenta RP, prezesa IPN, Rzecznika Praw Obywatelskich - ujawnijcie wszystko od razu- zaapelowała szefowa SDP.

Według niej, dozowanie co jakiś czas po kilka nazwisk dziennikarzy, którzy byli agentami może wpłynąć na utratę wiarygodności całego środowiska dziennikarskiego. Wyczyśćmy tę atmosferę pomówień - podkreśliła. Zaznaczyła jednocześnie, że większość dziennikarzy była "czysta", nie współpracowała, jednak zdarzały się "czarne owce".

1 lutego raport zostanie odtajniony

Zainicjowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i przyjęta przez parlament nowelizacja ustaw likwidujących WSI wejdzie w życie 31 stycznia. Nowelizacja dotyczy ujawnienia raportu z weryfikacji żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych powstałego po likwidacji tych służb. Prezydent zapowiedział, że 1 lutego raport zostanie przekazany opinii publicznej.

W raporcie mają być podane m.in. nazwiska żołnierzy i agentów WSI, jeżeli ich działania naruszały prawo lub nie dotyczyły obronności państwa i bezpieczeństwa wojska. Raport ma też zawierać informacje o osobach współdziałających z żołnierzami WSI przy wymienionych działaniach, oraz o osobach, które nakłaniały, ułatwiały lub polecały wykonanie takich działań, a także o osobach zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, które miały informacje na ten temat, ale nie zrobiły nic, by tych działań zaprzestano. Za nieprawdziwe wyjaśnienia podczas weryfikacji grozić będzie kara od pół roku do 8 lat więzienia.

Na początku stycznia 2007 r. w wywiadzie dla telewizji publicznej prezydent powiedział, że zna już pierwszą wersję raportu weryfikacyjnego. Znam znaczną ilość nazwisk - dodał. Powiedział, że jest tam kilka nazwisk istotnych dla sfery mediów, a szczególnych rewelacji nie należy się spodziewać, jeśli chodzi o świat polityki.

raporttvplikwidacja
Zobacz także
Komentarze (1)