TVP: nieprawda, że Monika Olejnik ma zarabiać 80 tys. zł
Informacje o tym, że Monika Olejnik ma
zarabiać w TVP 80 tys. złotych są nieprawdziwe. Negocjowane z nią
wynagrodzenie nie dotyczyło nawet połowy tej sumy - powiedział rzecznik telewizji Jacek Snopkiewicz.
23.04.2004 | aktual.: 23.04.2004 13:56
Także Olejnik zapewniła, że suma, jaką negocjuje, jest dużo niższa niż 80 tys. zł, a doniesienia o jej rzekomych horrendalnych zarobkach nazwała bzdurami.
Według Snopkiewicza, suma, jaką za prowadzenie w TVP programu publicystycznego ma otrzymywać Olejnik, nie ma nic wspólnego także z kwotą wynagrodzenia, jaką media przypisują Kamilowi Durczokowi (60 tys. zł). Snopkiewicz nie chciał jednak podać szczegółów negocjowanego z Olejnik kontraktu, mówiąc, że ma on charakter poufny.
Także Olejnik nie chciała ich ujawnić. "To, co pisze na temat moich zarobków 'Super Express', nie ma nic wspólnego z prawdą. To tak, jakby informować, że mam apartament na Marsie" - powiedziała Olejnik. Dodała, że "nie rozumie, jak gazeta, która organizuje akcje w obronie wolności słowa ("SE" przygotował protest w sprawie ukarania więzieniem polickiego dziennikarza Andrzeja Marka), może pisać nieprawdę". Olejnik zapowiedziała, że jeśli gazeta nie sprostuje tych informacji, poda ją do sądu.
Od kilku tygodni Monika Olejnik negocjuje z TVP szczegóły swojego kontraktu, który dotyczy prowadzenia przez nią nowego programu publicystycznego. Kontrakt nie został jeszcze podpisany; nie wiadomo, kiedy rozpoczęłaby się emisja programu.
Według Snopkiewicza, tylko pięć osób z TVP ma kontrakty tzw. gwiazdorskie. Ich wysokość jest objęta tajemnicą.