Tusk zapomniał kupić chleba, dostał go od biednych
Premier Donald Tusk powiedział w Gdańsku, że w Wigilię wszyscy ludzie mają prawo do "ciepła i troski". Szef rządu uczestniczył w spotkaniu wigilijnym dla ubogich i bezdomnych. Wcześniej gościł jeden z rodzinnych domów dziecka. Tam został przez jednego z wychowanków obdarowany chlebem, gdy powiedział, że zapomniał go kupić na Wigilię.
24.12.2008 | aktual.: 24.12.2008 14:24
- Wy jesteście nam bardzo potrzebni. Każdy człowiek, a w Wigilię pamiętajmy o tym szczególnie mocno, ma prawo do nadziei, szacunku, do odrobiny miłości i ciepła. Każdy ma prawo do tej tęsknoty za naszym wielkim, wspólnym domem. Niech cząstka tej nadziei będzie także w waszych sercach - życzył ubogim gdańszczanom, premier.
Tusk wspomniał, że wcześniej odwiedził jeden z rodzinnych domów dziecka w Gdańsku. - Tam nie jest łatwe życie. Jeden z wychowanków był piekarzem i mówił o swojej pracy, a ja sobie przypomniałem, że nie mam chleba, że nie kupiłem chleba na Wigilię. I dostałem od nich dwa bochenki chleba. Uświadomiłem sobie, że jest w tym coś bardzo radosnego - poszedłem do ludzi, którym naprawdę ciężko się żyje i dostałem od nich rzecz dla nich najcenniejszą i dla mnie najcenniejszą dzisiaj - opowiedział premier.
Tusk dodał, że po południu odwiedzi w szpitalu chorą matkę.
Po złożeniu życzeń premier dzielił się przez kilkanaście minut opłatkiem z przybyłymi na spotkanie wigilijne osobami. Potem szef rządu, w towarzystwie żony Małgorzaty i córki Katarzyny, osobiście rozdawał ubogim wigilijne dania. Posiłki na talerze nakładali też minister edukacji Katarzyna Hall oraz szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak.
Piętnasta z kolei gdańska Wigilia dla ubogich i potrzebujących zorganizowana została w namiocie Targu Węglowym w centrum Gdańska. Jak co roku uczestniczyło w niej kilkaset osób.