Tusk zabrał głos ws. ekshumacji ofiar smoleńskich
Premier Donald Tusk powiedział, że należy uszanować potrzeby rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, które chcą przeprowadzić ekshumację zwłok swoich bliskich. Zastrzegł jednocześnie, że on takiej determinacji nie rozumie.
16.03.2012 | aktual.: 16.03.2012 13:36
Tusk był pytany w piątek przez dziennikarzy w sejmie, czy ekshumacja zwłok Przemysława Gosiewskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej, może świadczyć o tym, że Rosjanie nie przyłożyli się do sekcji zwłok ofiar katastrofy i czy popełniali błędy w tej kwestii.
- To bardzo delikatny temat, nie powinienem komentować determinacji niektórych rodzin na rzecz ekshumacji zwłok, nawet jeśli nie rozumiem tej determinacji, bo nie rozumiem. Ale widocznie jest jakaś potrzeba, która tkwi w zranionych uczuciach rodzin ofiar - powiedział szef rządu.
Jak zauważył, po katastrofie lotniczej trudno spodziewać się, żeby "wszystkie dane dotyczące ciał były perfekcyjne". - Państwo dobrze wiecie, w jakim stanie były ciała po katastrofie. Trzeba uszanować potrzeby rodzin, tych które chcą mieć 100% pewność, czy cała dokumentacja rosyjska jest zgodna z ich wiedzą, badaniami polskich prokuratorów - mówił Tusk.
- Są procedury i jeśli jest to komuś potrzebne do uzyskania spokoju, to prokuratura będzie podejmowała stosowne decyzje - powiedział premier.
Senator PiS Beata Gosiewska poinformowała, że w przyszłym tygodniu odbędzie się ekshumacja zwłok jej męża. - Byłam przekonana do słuszności tego kroku po katastrofie. Ja złożyłam wniosek trzy miesiące po katastrofie widząc, że te czynności nie przebiegały prawidłowo w Rosji. Natomiast ten wniosek ciągle pozostaje bez rozpoznania. W tym momencie prokuratura zarządziła ekshumację niejako z urzędu, nie zwracając uwagi na mój wniosek - powiedziała Gosiewska w TVN24.
Przemysław Gosiewski był wśród 96 osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.