"Tusk wyrzuci Schetynę i Grabarczyka"
Ruch Palikota zdobędzie między 6 a 11% głosów, a Tusk bez Palikota w rządzie nie zrobi żadnych reform - wieszczy w "Gościu Newsweeka" Janusz Palikot. Jego zdaniem, "jeśli Tusk zdobędzie minimum 35-36% głosów, wyrzuci Schetynę i Grabarczyka".
15.09.2011 | aktual.: 16.09.2011 11:46
- Badamy, kto może być naszym potencjalnym wyborcą. Z naszych badań wynika, że nasz maksymalny, potencjalny elektorat to 16% wyborców. Zdobędziemy między 6 a 11% głosów. Wszystko zależy od błędów, które popełni SLD — mówi Janusz Palikot.
- Jestem pewien, że Tusk bez Palikota w przyszłym rządzie nie zrobi nic. Podzieli się po prostu władzą z PSL albo SLD. Nie będzie żadnych reform. Jeśli Ruch Palikota wejdzie w koalicję z PO, prezydent Komorowski, mam nadzieję, będzie naszym cichym sojusznikiem - twierdzi b. poseł PO.
Zdaniem Janusza Palikota, jeśli Tusk zdobędzie minimum 35-36% głosów, wyrzuci Schetynę i Grabarczyka. Pod hasłem, że PO nie może mieć spółdzielni, że musi odzyskać swój „obywatelski charakter”. Bo Tusk wie, że Schetyna z Grabarczykiem za bardzo „urośli”. Moim zdaniem Tusk postawi na nową ekipę. Zostaną tylko Jacek Rostowski, Radek Sikorski i minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.
Lider Ruchu Palikota ma żal do Kalisza i Arłukowicza. - Ryszard Kalisz wybrał bezpieczną jedynkę w SLD. Mam do niego ogromną pretensję. I Kalisz i Bartosz Arłukowicz obiecali mi, że wejdą do Ruchu Palikota. To miał być projekt trzech liderów, tenorów, odnowienie mitu założycielskiego Platformy - twierdzi Palikot.
Palikot woli Jerzego Urbana niż biskupa Głodzia. Dlaczego? - Bo biskup Głódź czyni wiele więcej złego niż Urban. Nie jestem zachwycony spotkaniami z Urbanem, ale nie mam nic przeciw temu, że Urban wychodzi i publicznie mówi, że popiera Palikota - podkreśla Palikot.
