Tusk: szukamy sposobów, żeby odblokować granice
Premier Donald Tusk zapowiedział, że wieczorem specjalny zespół działający w jego
kancelarii przygotuje sposoby udrożnienia ruchu na wschodniej
granicy Polski, gdzie trwa protest celników.
27.01.2008 | aktual.: 27.01.2008 22:19
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-celnikow-na-granicy-z-ukraina-6038645797631105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-celnikow-na-granicy-z-ukraina-6038645797631105g )
Protest celników na granicy z Ukrainą
Gdybyśmy wszyscy mieli więcej czasu można by cierpliwie dalej spotykać się i dyskutować, ale tego czasu nie mają przede wszystkim kierowcy stojący w tych koszmarnych kolejkach. Dlatego wieczorem sztab kryzysowy będzie przygotowywał decyzję o udrożnieniu polskich przejść granicznych innymi niż do tej pory metodami - powiedział Tusk podczas briefingu na lotnisku w Gdańsku.
Szef rządu zaznaczył, że odblokowanie polskich granic w obecnej sytuacji nie jest proste.
Gdybym miał taki guzik, który mogę wcisnąć i granica jest odblokowana, zrobiłbym to kilka dni temu. Musimy działać zgodnie z prawem krajowym i prawem europejskim, ale szukamy takich sposobów, które przynajmniej doraźnie odblokują granice - dodał premier.
Premier dodał, że rząd zgadza się także, aby celnicy mieli w sprawach płacowych podobne uprawnienia jak funkcjonariusze Straży Granicznej.
Mam wrażenie, że jednym z powodów, dla których celnicy nie są dziś gotowi do rozładowania tego kryzysu na granicach jest niejednolite stanowisko poszczególnych grup, zarówno komitetów, które organizują protest, jak i poszczególnych związków - ocenił Tusk.
Celnicy protestują od 11 października ubiegłego roku, ale sytuacja zaostrzyła się w ubiegłym tygodniu. Domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń o 1.500 zł, wprowadzenia dla funkcjonariuszy celnych uprawnień emerytalnych służb mundurowych oraz zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.
Oczekujące na przejściach granicznych samochody ciężarowe nie są odprawiane lub odprawiane bardzo wolno. TIR-y w Podkarpackiem, Lubelskiem, Podlaskiem i Warmińsko-Mazurskiem stoją na granicy w wielogodzinnych kolejkach.
Na poniedziałek gotowość protestacyjną zapowiadają transportowcy. Jeśli nie będzie porozumienia rządu z celnikami transportowcy grożą zablokowaniem dróg dojazdowych do granic Polski.