Trwa ładowanie...
08-02-2006 14:50

Tusk: rządzenie złe, ale dobra propaganda

Złe rządzenie i dobra propaganda - tak sto dni rządu Kazimierza Marcinkiewicza oceniają liderzy PO. Rząd nie przeciwdziałał bezrobociu, pozwolił na zmniejszenie prestiżu Polski na arenie międzynarodowej, a PiS - zamiast skutecznym rządzeniem - zajęło się zawłaszczaniem władzy - wyliczali.

Tusk: rządzenie złe, ale dobra propagandaŹródło: WP.PL, fot: mg
de4n2xn
de4n2xn

Gratulacje za jeden ewidentny sukces - pan premier Marcinkiewicz został dziadkiem, tu naprawdę szczerze gratulujemy - powiedział na konferencji szef Platformy Donald Tusk. Podsumowując 100 dni pracy rządu ocenił, że premier "stara się jak może i nie brakuje mu dobrej woli". Ale - zdaniem Tuska - te starania nie przynoszą efektu.

100 dni rządu Marcinkiewicza i rządów PiS to grubo ponad 100 tys. bezrobotnych, każdego dnia przybywa ich dużo ponad tysiąc. Nie akceptujemy braku działań w tej sferze - mówił.

Za rządów Marcinkiewicza - dodał - nastąpił też powolny, ale wyraźny spadek prestiżu Polski na arenie międzynarodowej, w wielu dziedzinach polityki zagranicznej brak jest strategii, a sygnały wysyłane do naszych partnerów są chwiejne i niejednoznaczne. Tusk wymienił m.in. wypowiedzi dotyczące wejścia Polski do strefy euro, pozostania naszych wojsk w Iraku, czy naszego funkcjonowania w UE. Polska staje się państwem bacznie obserwowanym na arenie międzynarodowej - podkreślił.

Trzecim powodem, dla którego PO bez entuzjazmu ocenia rząd, jest zaplecze polityczne gabinetu Marcinkiewicza - mówił szef PO. Według niego, PiS zajmuje się "zawłaszczaniem władzy", wywiera presję na media, ma zakusy na niezależność NBP, Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu. Partia rządząca jest największym problemem tego rządu - oświadczył Tusk.

de4n2xn

Finałem tych 100 dni stało się formalne podpisanie paktu stabilizacyjnego. Te 100 dni i ich finał to de facto otwarcie szeroko drzwi do władzy Andrzejowi Lepperowi, ojcu Rydzykowi i Romanowi Giertychowi. To polityczny czworokąt, do którego dopisujemy Jarosława Kaczyńskiego. Nie takiego finału oczekiwaliśmy - powiedział Tusk.

Wiceszef PO Jan Rokita ocenił, że sto pierwszych dni rządu wypełniła "bezpardonowa batalia o władzę". Jako cztery kluczowe batalie wymieniał: o media i KRRiT, o następcę na stanowisku prezydenta Warszawy po Lechu Kaczyńskim, o termin wyborów parlamentarnych oraz o tzw. becikowe. Władza, a nie skuteczne rządzenie, stały się głównym celem PiS - ocenił.

Skrytykował okoliczności towarzyszące pracom nad budżetem, w których zawartość merytoryczna ustąpiła terminowi uchwalenia ustawy wobec opcji wcześniejszych wyborów. Jak mówił, "nawet jedyna merytoryczna" z tych batalii - o "becikowe", antagonizowała strony sporu nie wokół tego, jak wspierać sensowną politykę demograficzną w Polsce, ale wokół kwestii wciągnięcia LPR w orbitę władzy. Ofiarą tych sporów padła wielka nadzieja na poprawę życia publicznego, ofiarą padła nadzieja na wyższe standardy etyczne nominacji ludzi władzy - ocenił Rokita.

Nie chcemy przyłączać się do tych, którzy w związku z tymi wojennymi słowami, wypowiadanymi przez przywódcę PiS, sugerują, że w gruncie rzeczy w Polsce istnieje zagrożenie wolności, demokracji, państwa prawa. Uważamy tę histeryczną przesadę za niewskazaną - powiedział Rokita. Ale - jak podkreślił - w tych słowach niebezpieczne jest to, że ta retoryka, używana w batalii o władzę, buduje konflikty a nie współpracę, ta batalia antagonizuje polską politykę.

de4n2xn

Gabinet cieni powołany przez PO przygotował raport o dotychczasowej działalności rządu. To taki bilans stu dni bez demagogii- wyjaśnił Tusk. W raporcie wytknięto rządowi m.in.: brak obiecywanych oszczędności w budżecie, zwiększenie kosztów funkcjonowania administracji publicznej i naczelnych organów władzy państwowej o 6%, podwyższenie podatków i kosztów pracy.

Nisko oceniono też: ograniczenie zapowiedzi co do budowanych z dofinansowaniem państwa mieszkań, z 3-4 mln. w ciągu 8 lat, do 60 tys. rocznie, ograniczenie wydatków na niepełnosprawnych, wstrzymanie prywatyzacji, "nonsensowny projekt" wypełniania PIT-ów przez urzędników, "niskie standardy nominacji na urzędy państwowe" oraz "bezmyślne i szkodzące Polsce konflikty z Unią Europejską".

Na koniec konferencji Rokita podszedł do wniesionej do sali lodówki, nawiązującej do spotów wyborczych PiS. Dowodzono w nich, że rządy PO zubożyłyby obywateli, a z lodówki sugestywnie znikały kolejne produkty. Rokita otworzył ją - w środku był telewizor. Z tej lodówki po stu dniach rządu Kazimierza Marcinkiewicza wypływa pusta, pozbawiona prawdy propaganda. Zwykłemu Polakowi nie przybyło w niej nic. To jest rząd dobrych wiadomości, ale są one nieprawdziwe - powiedział Rokita.

de4n2xn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
de4n2xn
Więcej tematów