"Tusk rozwiązuje problem służby zdrowia w sposób jedyny i sensowny"
Sygnały Dnia: Donald Tusk w tym wywiadzie, o którym wspominałem, podnosi zalety takiego premiera, który za cnotę poczytuje sobie umiejętność rozwiązywania konfliktów, a nie ich mnożenia, stanął w obliczu konfliktów z takimi grupami, jak pielęgniarki, lekarze wcześniej, górnicy, w kolejce stoją nauczyciele. Jak sobie rząd z tym poradzi? Czy to w ogóle jest zadanie rządu, aby rozstrzygnąć sprawy tych grup?
07.01.2008 | aktual.: 07.01.2008 10:25
Bronisław Komorowski: Nie sądzę, aby rząd Donalda Tuska stawał w obliczu konfliktu z grupami zawodowymi, a szczególnie z pielęgniarkami. To jest pewnie ta różnica, że swego czasu poprzedni rządu pisowski tak właśnie próbował rozgrywać sprawy między lekarzami a pielęgniarkami. Platforma Obywatelska zawsze mówiła o tym, że problemy służby zdrowia, w tym także problemy płacowe pracowników służby zdrowia należy rozwiązywać całościowo w ramach szerszego projektu reformy służby zdrowia, a nie na zasadzie tego, kto wyrwie więcej pieniędzy z budżetu. Więc myślę, że dzisiaj odziedziczony nie tyle konflikt społeczny, ile problem, problem niestrukturyzowanej służby zdrowia rząd Donalda Tuska będzie rozwiązywał w sposób jedyny możliwy i sensowny, to znaczy z jednej strony szukając możliwości poprawy sytuacji finansowej na dziś, na szybko, ale z drugiej strony stawiając jednak przede wszystkim na reformę służby zdrowia. Wie pan, ja byłem parę dni temu w takim jednym z najmniejszych pewnie szpitali w najmniejszym
powiecie w Polsce, bo w Sejnach, na takiej uroczystości bardzo sympatycznej, gdzie po prostu wprowadzano do służby najnowocześniejsze, najnowocześniejsze__ karetki pogotowia typu Mercedes, oddawano OJOM z superwyposażeniem dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej i współpracy polsko-litewskiej, ale także dzięki temu, że ten szpital wyszedł z zadłużenia, że ten szpital inwestuje duże pieniądze w ludzi i sprzęt. Między innymi tam lekarze zarabiają mniej więcej o tysiąc złotych więcej niż w sąsiednich szpitalach, w sąsiednich powiatach, a tak się dzieje dlatego, że dyrektorem jest ekonomista szpitala, a oprócz tego człowiek, który uwierzył w reformę rządu Buzka i dokonał odpowiednio wcześnie restrukturyzacji. W jakiejś mierze...
Miał silną wiarę, zważywszy na wszystko, co się działo po tej reformie.
- Ale dzisiaj ma efekty, dzisiaj ma efekty.
To prawda.
- I społeczeństwo powiatu sejneńskiego również w jakiejś mierze symboliczne jest to, co się dzisiaj dzieje w Suwałkach. Tam nikt by nie zrestrukturyzował szpitala i dzisiaj się mówi o ewakuacji chorych, prawda, o zamykaniu i tak dalej. No, niektórzy politycy...
Zważywszy, panie marszałku, na...
- ...ale także w służbie zdrowia czasami trzeba mieć odwagę na rzecz zmiany.
Jest dobra okazja, aby podjąć dyskusję o tych zmianach, zważywszy na różnego rodzaju badania, które przynosi dzisiejsza prasa, choćby Polska, mówi o tym, że 50% Polaków jest w stanie zaakceptować płatność, częściową, oczywiście, płatność za usługi medyczne, a nawet 30% gotowych jest płacić za wszystkie usługi medyczne przy 88% ludzi, którzy oceniają stan służby zdrowia wyjątkowo źle. To jest dobry moment, żeby podjąć dyskusję, prawdziwą dyskusję o tego rodzaju zmianach.
- Ja bym nie przywiązywał przesadnej wagi do tych wyników tych sondaży, bo pragnę zwrócić uwagę, że i tak jest w Polsce kategoria ludzi, czasami są to ludzie bardzo zamożni, a czasami pracownicy zamożnych firm, którzy się leczą w stu procentach za pieniądze z kieszeni jakby firmy, prawda? Ale to jeszcze nie oznacza, że resztę społeczeństwa na to stać, to po pierwsze. Po drugie odpłatność za usługi medyczne jest rozwiązaniem, ale też nie wszystkich problemów, dlatego że w Czechach świeżo wprowadzona zasada, że pacjent partycypuje w minimalnym stopniu tam na poziomie paru złotych...
Za wizytę na przykład, tak.
- Za wizytę. Ma na celu nie tyle sfinansowanie służby zdrowia, ile zachęcenie do bardziej, że tak powiem, oszczędnego korzystania z opieki zdrowotnej, bo jest kategoria ludzi, którzy wiadomo, że traktuje to jako czasami nawet przyjemność życiową, że sobie chadzają, prawda, do różnych lekarzy częściej niż to rzeczywiście potrzeba.
Ale kiedy mówił to były minister opieki zdrowotnej prof. Religa, to państwo go za to krytykowali. Teraz mówi Ewa Kopacz i...
- Nie, nie, my krytykowaliśmy poprzedni rząd za to, że nic nie zrobił, a nie za to, że coś zrobił, prawda, bo niestety nie było za co ani chwalić, ani nie można było nawet skrytykować za to, że coś zrobiono, bo po prostu problem zamieciono pod sukno, pod dywan i on tak do dzisiaj trwa.