Tusk rozmawiał w Armenii o Unijnym Partnerstwie Wschodnim
Unijny projekt Partnerstwa Wschodniego, współpraca gospodarcza i stosunki dwustronne były głównymi tematami rozmów w Erywaniu premiera Donalda Tuska z szefem rządu Armenii Tigranem Sarkisjanem.
- Nasze spotkanie potwierdziło, jak bliskie więzi łączą Polaków i Ormian, zarówno na poziomie narodów, państw, jak i zwykłych ludzi - powiedział premier RP na wspólnej konferencji prasowej.
Jak dodał, premier Armenii przypomniał o tym, że ścisłe więzi polsko-ormiańskie mają już prawie tysiącletnią historię. - Historyczne i dzisiejsze zaufanie to w polityce kapitał bardzo rzadki i bezcenny - podkreślił Tusk.
Premier Sarkisjan zauważył, że nasze kraje łączą bardzo bliskie, przyjacielskie więzi. - Jestem pewien, że wizyta Donalda Tuska w Armenii otworzy nowe perspektywy - ocenił.
Tusk przypomniał, że Polska była jednym z inicjatorów unijnego projektu Partnerstwa Wschodniego. Partnerstwo zmierza do zacieśnienia współpracy Unii Europejskiej z jej wschodnimi sąsiadami: Armenią, Azerbejdżanem, Gruzją, Mołdawią, Ukrainą i Białorusią. Na programy związane z tą inicjatywą Unia przeznaczy 600 milionów euro do 2013 roku.
- To ważny projekt dla całej Europy - ocenił Tusk. Jak dodał, Armenia wśród państw uczestniczących w Partnerstwie wykazuje szczególnie dużo determinacji i optymizmu.
Premier RP wyraził też nadzieję na poprawę współpracy gospodarczej z tym krajem. Jak poinformował, oba państwa podpisały w piątek umowę, która ma służyć rozwojowi wzajemnych kontaktów gospodarczych.
- Umowa gospodarcza to kolejny krok, ale na pewno nie finał naszej ścisłej współpracy gospodarczej. Jestem pewien, że przyniesie ona dobre owoce Armenii i Polsce - ocenił Tusk. Wyraził też nadzieję, że Armenia przekaże Polsce swoje doświadczenia w dziedzinie energetyki jądrowej.
Sarkisjan ocenił, że umowa gospodarcza jeszcze bardziej pogłębi więzi między Polską i Armenią i pomoże w zwiększeniu inwestycji w obu krajach. Poinformował, że zostanie utworzona komisja międzyrządowa, która będzie zajmowała się sprawami gospodarczymi i finansowymi.
Tusk w Erywaniu, dokąd przyjechał po wcześniejszych wizytach w Azerbejdżanie i Gruzji, rozmawiał też o stabilizacji sytuacji politycznej w regionie Kaukazu. Polska strona niezmiennie opowiada się za pokojowym rozwiązywaniem wszystkich konfliktów w regionie zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego.
W Azerbejdżanie polski premier mówił, że jest kilka miejsc na świecie, które wyglądają jak "węzły gordyjskie" i - jak ocenił - jednym z takich miejsc jest sporny w stosunkach ormiańsko-azerskich Górski Karabach. - Brakuje klarownej, oczywistej dla wszystkich partnerów wizji rozwiązania tego konfliktu - ocenił. Przyznał, że ciężko być w sprawie konfliktu o Górski Karabach optymistą.
W wyniku wojny w latach 1988-1994, Armenia faktycznie przejęła kontrolę nad tą ormiańską enklawą na terytorium Azerbejdżanu. Konflikt sprawił, że mająca bliskie związki z Azerbejdżanem Turcja zamknęła w 1993 roku granicę z Armenią.
W piątek, ostatnim dniu pobytu na Kaukazie Południowym, premier Tusk spotka się jeszcze z prezydentem Armenii Serżem Sarkisjanem, szefem parlamentu Howikiem Abrahamjanem oraz zwierzchnikiem Kościoła ormiańskiego, Katolikosem Wszystkich Ormian Karekinem II.
Marcin Gietka