Tusk przeciwko "recydywie socjalizmu z narodowym sosem"
Musimy skutecznie przeciwstawić się recydywie socjalizmu doprawionego narodowym sosem i wizją silnej władzy, kontrolującej coraz większą przestrzeń publiczną - zapowiada lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w wywiadzie opublikowanym przez "Rzeczpospolitą".
Jego zdaniem projekt przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość, dotyczący komisarycznego zarządu nad Polską, to poważny problem i równocześnie wyzwanie dla Platformy, które rodzi szansę.
Według Tuska alternatywą dla obozu Kaczyńskich może być konfederacja "Polski obywatelskiej", liberalno-konserwatywny obóz Platformy.
Dziś wyraźniej niż kiedykolwiek widać, jaką wartością jest Platforma jednocząca przyszłość i tradycję, wspólnotę i jednostkę, wolność i solidarność. Synteza, którą proponujemy, jest kluczem do polskiego sukcesu w Europie. A przeciwstawienie sobie tych wartości, szczególnie solidarności z wolnością, uważam za największy grzech kampanii PiS - ocenia lider PO.
Przewiduje on, że silna Platforma, zarówno jako opozycja, jak i alternatywa w przyszłych wyborach, będzie dla PiS kłopotem. Uniemożliwia bowiem realizację planu "Cała władza w ręce Prawa i Sprawiedliwości". Dlatego PO będzie obiektem bardzo ostrych ataków i prób osłabiania, także przez kuszenie "Chodźcie do nas, damy wam stanowiska" - przewiduje Donald Tusk.
Sądzi on, że za wcześnie oceniać poczynania rządzącego ugrupowania. Na razie wszystkie jego decyzje pokazują, że kluczową sprawą jest uzyskanie możliwie pełnej władzy. Jego liderzy zdają się wierzyć, że receptę na polskie problemy stanowią: wszechpotężne państwo, rozbudowany system kontroli i arbitralne rozstrzyganie, co jest moralne, a co niemoralne, co patriotyczne, a co nie - mówi Donald Tusk.
Głównym celem dobrego rządu powinna być sanacja chorej władzy, a nie umoralnianie obywateli. Ale taki pogląd obcy jest zacietrzewionym fundamentalistom politycznym, jakimi okazali się bracia Kaczyńscy zawsze wtedy, kiedy byli u władzy - konkluduje rozmówca "Rzeczpospolitej".