Tusk ostro o Kurskim. "Okrył się hańbą na resztę życia"
Donald Tusk powiedział, że jeśli okaże się, że Jacek Kurski "dokonał nadużyć i przestępstw, będzie odpowiadał jak każdy inny człowiek". - Osobiście miałbym tysiąc powodów, by pamiętać o jego działaniach. One były wymierzone m.in. w moją rodzinę - zaznaczył premier. Mówił też o finansowaniu mediów publicznych.
W piątek Donald Tusk udzielił wywiadu, który emitowały trzy stacje: TVP, TVN24 i Polsat News. W trakcie rozmowy szef polskiego rządu został zapytany o to, czy "przewiduje konsekwencje dla Jacka Kurskiego" za jego działania związane z TVP.
- Osobiście miałbym tysiąc powodów, by o nich pamiętać. One były wymierzone m.in. w moją rodzinę - powiedział. - On okrył się hańbą na resztę życia. Większej kary dla niego chyba nie będzie - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier wyjawił, że "prezydent Andrzej Duda przypomniał mu ostatnio o tym, że sam twardo domagał się usunięcia Kurskiego z telewizji publicznej".
- Wyobraźcie sobie jaką ten człowiek ma reputacje, skoro nawet liderzy jego obozu politycznego mają o nim taką opinię - oznajmił.
Szef rządu zaznaczył, że "jeśli okaże się, że Jacek Kurski dokonał nadużyć i przestępstw, będzie odpowiadał jak każdy inny człowiek". - Ale ja tutaj nie mam nic do powiedzenia w tej kwestii, bo ja nie prowadzę śledztw - skwitował.
Zmiany w mediach publicznych. Tusk: "Porządkowanie postępuje efektywnie"
W trakcie wywiadu Tusk mówił też o zmianach w mediach publicznych. - Porządkowanie postępuje efektywnie. To nie jest jakiś dramatyczny wyścig z czasem. Mogę to z satysfakcją powiedzieć - podkreślił.
- Wiem, że dla członków PiS niewyobrażalnym standardem jest to, by szefem TVP stał się człowiek, którego premier nie widział na oczy. Warto byłoby porównać to jak dziś pracują media publiczne, w tym to jak relacjonowały marsz PiS-u, a jak relacjonowały marsze, które ja organizowałem - dodał.
Tusk wskazał, że "minister Sienkiewicz szukał różnych sposobów, by ratować media publiczne po zawale, który zafundował im PiS".
- Postępuje i będzie postępował zgodnie z prawem. Jeśli będzie podejmował decyzje, które zostaną zakwestionowane, to one nie będą w mocy. My nie jesteśmy nieomylni. Będziemy się trzymali tej zasady zawsze: nasze decyzje będą w mocy wtedy, gdy będą miały legalny charakter. A o tym zdecyduje sąd - zaznaczył.
Lidek PO zapowiedział, że jego rząd "znajdzie oszczędny sposób na finansowanie mediów publicznych".
- Jestem absolutnie przekonany, że media publiczne są wartością publiczną i zasługują na wsparcie. Ale nie może być to fabryka robienia pieniędzy przez ludzi, który z dziennikarstwem i mediami nie mają nic wspólnego - podsumował.
Czytaj także:
Źródło: TVN24