Tusk odpowiada Kaczyńskiemu. "Słyszałem te literackie epitety"
Donald Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu skomentował wydarzenie medialne Prawa i Sprawiedliwości. - Mieliśmy 8 lat do czynienia ze sługami kłamstwa. To było bezwstydne złodziejstwo - stwierdził szef rządu. Tusk skomentował również spięcie w szeregach Prawa i Sprawiedliwości. - Minister Mastalerek ma temperament pasujący do amunicji - stwierdził.
- Kiedy prowadziłem posiedzenie rządu, PiS miał swoje wydarzenie medialne z Beatą Szydło, Jarosławem Kaczyńskim, Mateuszem Morawieckim i pewnie Mariuszem Błaszczakiem, jak znam życie. Słyszałem, że pojawiły się literackie epitety pod moim adresem i moich współpracowników w związku ze 100 konkretami rządu na 100 dni. Chcę powiedzieć, że kiedy słyszę "królowie kłamstwa" w ustach Kaczyńskiego czy Błaszczaka, kiedy widzę stojącego tam Morawieckiego, zarzucającego kłamstwo, to myślę: mieliśmy 8 lat do czynienia ze sługami kłamstwa oraz korupcji. W skrócie byłby SKOK, a mówimy o skoku na wielką kasę całej tej ekipy. Bezwstydne złodziejstwo - mówił szef rządu.
- Jednym z naszych zobowiązań na te sto dni było rozliczenie tego bezwstydnego złodziejstwa, jakiego byliśmy świadkami, chociaż nie wszyscy dostrzegali, w jakiej skali to złodziejstwo się odbywało. W każdy dzień w tym i przyszłym tygodniu pokażę państwu skalę pazerności i bezwstydu tej ekipy, która dzisiaj ma czelność formułować takie epitety pod adresem moim i moich współpracowników - kontynuował.
Premier podkreślił, że jego rząd przez ostatnie trzy miesiące zrobił znacznie więcej niż jakikolwiek inny rząd w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Nałęcz o "zapasach w błocie". "W tej konkurencji komisja nie wygra"
Tusk podsumowuje trzy miesiące rządu
- Działamy w warunkach planowania finansowania bezpieczeństwa Polski. Misja odbudowy naszej pozycji w Europie to nie tylko odbudowa prestiżu ale także liderowanie w kwestiach bezpieczeństwa - mówił Tusk, odnosząc się do wojny w Ukrainie.
- Kiedy patrzę na sługi korupcji i kłamstwa, to mogę powiedzieć, że dobrze wykorzystaliśmy te trzy miesiące. W następnych tygodniach będzie przyspieszenie. W niektórych tematach jest trudniej, ale to tylko motywacja do działania - zapewnił premier.
"Popełniłem błąd w kalkulacji"
- Jeśli z czegoś chciałbym się wytłumaczyć, to z tego, ze nie udało się przekonać 15 października wystarczającej liczby wyborców, żeby dostać do ręki wszystkie instrumenty (umożliwiające wprowadzanie ustaw - red.) - stwierdził Tusk.
- Nie spodziewałem się aż takich szkód, jakie narobili nasi poprzednicy. Tutaj popełniłem błąd w kalkulacji. Ale dajemy radę, tutaj z satysfakcją mogę podsumować te trzy miesiące. A wyborcom mówię - nie traćcie wiary, z każdym tygodniem zmiany będą szły szybciej - zapewnił premier.
Premier o konflikcie w szeregach Prawa i Sprawiedliwości
W serii pytań od dziennikarzy Donald Tusk został zapytany też o kłótnie w obozie PiS-u. - Mają trochę powodów, żeby zastanawiać się nad tym, kto przejmie PiS. W partiach zarządzanych jednoosobowo jest to trudna sytuacja, kiedy zaczyna się debata, kto i kiedy zastąpi prezesa. To oznacza poważny kłopot - stwierdził premier.
- Kłótnie i obrzucanie się w mediach odpowiedzialnością, nie tylko teraz, w kwestiach amunicji. Chociaż niektórzy mają temperament pasujący do tematu, czyli do amunicji. Minister Mastalerek ma rzeczywiście charakter eksplozywny. To, co europoseł Patryk Jaki opowiada o premierze Morawieckim, to chyba ja byłem delikatniejszy w niektórych sformułowaniach - zauważył.
- Na pewno jesteśmy świadkami przesilenia i wewnętrznych tarć, a na końcu będzie kwestia nowego przywództwa i prawdopodobnie rozłamu Zjednoczonej Prawicy. Ale nie jest to ani mój ból głowy, ani źródło nadziei. To, że się kłócą, to najmniejsza kara, jaka ich spotyka - podsumował Donald Tusk.