Tusk zapowiada ruch ws. Obajtka. "Do samego końca"
- Kiedy mówimy o Polsce zachodniej, to mówimy też o odpowiedzialności polityków. Ludzie chcą wiedzieć, czy będziemy rozliczali za przestępstwa i nadużycia władzy tych, którzy przegrali 15 października. Chcę państwa zapewnić, że te sprawy się toczą - mówił premier Donald Tusk podczas konferencji związanej z obchodami 20. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej.
W ten sposób nawiązał do spotkania z prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem i ministrem koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem. Rozmowa miała dotyczyć działalności Daniela Obajtka jako prezesa PKN Orlen i jego domniemanych powiązań z Hezbollahem.
Premier Donald Tusk zwołał konferencję prasową, w związku z 20. rocznicą wejścia Polski do Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedy mówimy o Polsce zachodniej, to mówimy też o odpowiedzialności polityków. Wczoraj poprosiłem na spotkanie prokuratora generalnego i ministra koordynatora, wyjaśniając oczywistą potrzebę społeczną. Bo coraz częściej pytacie, czy będziemy rozliczać za przestępstwa i nadużycia władzy tych, którzy przegrali 15 października - mówił premier, dodając, że "tu nikt o niczym nie zapomina".
- Chcę państwa zapewnić, że te sprawy się toczą. Paradoksalnie prokuratura ma teraz tyle roboty ze sprawami sprzed 15 października, które ujawniliśmy, że będziemy być może na nie trochę więcej czasu potrzebowali. Nie wiedziałbym sensu w sprawowaniu władzy, gdybyśmy nie rozliczyli zła do samego końca - podsumował Tusk.
- Rozliczalność polityków to jest fundament zachodu - podkreślił premier Donald Tusk.
Kolejna afera wokół Obajtka. O co chodzi?
W kwietniu Orlen poinformował o kwocie około 1,6 miliarda złotych, która obciąży finanse całego koncernu. Spółka Orlen Trading Switzerland, powołana do handlu produktami rafinacji ropy i produktami petrochemicznymi, wyłożyła pieniądze "tytułem przedpłat na poczet zakupu ropy oraz produktów ropopochodnych".
Biuro Kontroli i Bezpieczeństwa Orlenu w wewnętrznych dokumentach miało wskazywać też, że zatrudniony Samer A. jest podejrzewany o kontakty z terrorystyczną i finansowaną przez Iran organizacją Hezbollah. Mężczyzna ma też być uwikłany w obrót ropą pochodzącą z tego kraju.
Źródło: WP