Tusk: Nikt nie ma monopolu na patriotyzm
- Niepodległość jest dla wszystkich - stwierdził w Gdańsku premier Donald Tusk. - Tak jak 107 lat temu, tak i dziś tam, gdzie rozbrzmiewa polska mowa, świętujemy - mówił.
Premier pozdrowił uczestników Marszu Niepodległości w Warszawie. Podkreślił jednak, że dzień ten świętują Polacy w całej Polsce. - Obchody Święta Niepodległości, to święto radości od Bałtyku do Tatr, od Bugu po Odrę - stwierdził.
- Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia w 1918 r., wymodlony przez naszych wieszczów - mówił premier.
Jak Nawrocki będzie świętował 11 listopada? "Pan prezydent niczego się nie boi"
Szef rządu przypomniał również wydarzenia tuż po odzyskaniu niepodległości, w tym wojnę polsko-bolszewicką i budowanie II Rzeczypospolitej.
- Największym cudem było to, że Polacy potrafili się zjednoczyć, zbudowali jedno państwo, które trzeba było posklejać z trzech zaborów - mówił Tusk. - Symbolem tego zjednoczenia, symbolem tego cudu, stał się dla wszystkich Polek i Polaków Józef Piłsudski - dodał.
Szef rządu stwierdził, że choć dziś w wielu polskich miastach znajdują się pomniki Józefa Piłsudskiego, to po 1918 r. musiał się on mierzyć z liczą krytyką. - To on słyszał od swoich przeciwników politycznych, że jest lewakiem, bezbożnikiem, ba - agentem niemieckim - skąd my to znamy. Ale dla niego wówczas najważniejsze - i tak powinno być dziś dla nas wszystkich - było myślenie państwowe, była troska o niepodległą ojczyznę - podkreślał Tusk.
"Nikt nie ma prawa wydzierać biało-czerwonych symboli"
- To tu w Gdańsku nasz papież uczył nas istoty solidarności. Pamiętacie tego jego słowa: solidarność to nigdy jeden przeciw drugiemu, solidarność to zawsze jeden z drugim - mówił premier. - Dzisiaj możemy chyba powiedzieć słowa podobne: patriotyzm to nigdy jeden Polak przeciw drugiemu, to zawsze jeden Polak z drugim Polakiem. Różnimy się, spieramy się. Różnorodność to nic złego - przekonywał, dodając, że może ona być w przyszłości naszą siłą.
- Dzień niepodległości to dzień dumy, jesteśmy wszyscy pod biało-czerwoną flagą i chcielibyśmy, żeby zawsze, kiedy skupiamy się pod biało-czerwoną, żeby nikt nikogo nie wykluczał, żebyśmy wszyscy z taką samą dumą mówili to słowo "ojczyzna". Nikt nie ma prawa wydzierać drugiemu Polakowi biało-czerwonych symboli. Niech nikt tego dnia nie podnosi głosu na drugiego Polaka - mówił.
- Nikt nie ma monopolu na patriotyzm - przekonywał Tusk.
Nie "wy", nie "oni", tylko "my"
- Jesteśmy dumni z Polski. Dzisiaj możemy z dumą mówić o tym, że staliśmy się 20. gospodarką świata. Wyprzedziliśmy wiele tradycyjnych potęg. Budujemy najsilniejszą armię w Unii Europejskiej. Staliśmy się niekwestionowanym liderem całego tego regionu. Wspólnie z innymi wspieramy skutecznie Ukrainę w jej obronie przed rosyjską agresją - mówił premier. - Polska jest dzisiaj krajem z którego się nie wyjeżdża, jest krajem do którego się przyjeżdża - dodał.
- Zwróćcie uwagę na słowa naszego hymnu. "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy". Nie "wy", nie "oni", tylko "my" - mówił premier. - W tym słowie "my" zawiera się cała prawda o Święcie Niepodległości - zwrócił uwagę. - I dlatego, ponieważ jesteśmy wspólnotą, dbajmy o to, bo kiedy jesteśmy wspólnotą, zwyciężamy, pokonujemy zło, niczego się nie lękamy. I kiedy jesteśmy wspólnotą, to z pełnym przekonaniem wznosimy dzisiaj te słowa: Niech żyje wolna, niepodległa Polska. Niech żyje Rzeczpospolita - zakończył swoje przemówienie premier Donald Tusk.