Tusk nie przyjdzie na galę prezydenta
Premier Donald Tusk nie zamierza uczestniczyć w organizowanej przez prezydenta gali w 90. rocznicę odzyskania niepodległości. W Teatrze Wielkim nie będzie także - jak powiedział szef prezydenckiej kancelarii - większości ministrów. Przyjdzie tylko Radosław Sikorski.
08.11.2008 | aktual.: 08.11.2008 14:39
- Co do gali, to muszę powiedzieć szczerze, że ja nie ukrywałem pewnego sceptycyzmu co do charakteru tego typu form obchodów uroczystości związanych z rocznicą niepodległości. I najprawdopodobniej na tej części oficjalnej, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, swój udział zakończę - powiedział szef rządu.
Uroczysta gala w Teatrze Wielkim, która ma się rozpocząć o godz.20.00 to jeden z punktów uroczystości 90. rocznicy odzyskanianiepodległości przez Polskę.
W sobotę rano wicepremier Grzegorz Schetyna w radiu RMF FM powiedział, że premiera nie będzie na organizowanej przez prezydenta gali w 90. rocznicę odzyskania niepodległości, bo "ma inne plany". On sam także się tam nie wybiera. - Obchodzimy Święto Niepodległości w inny sposób niż na balu - zaznaczył Schetyna. Podkreślił jednocześnie, że "to nie jest bojkot", "to są inne plany polityków Rady Ministrów". * Kownacki: na liście był Kwaśniewski, nie było Wałęsy*
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki potwierdza, że na gali w Teatrze Wielkim nie będzie premiera, ani innych ministrów - z wyjątkiem szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Kownacki zaznaczył, że Kancelaria Prezydenta długo nie miała żadnej odpowiedzi od premiera. - Ostatnio dowiedzieliśmy się, że go nie będzie - podkreślił. Dodał, że informacja z Kancelarii Premiera przyszła "najprawdopodobniej w piątek".
Jak powiedział Kownacki, każdy minister otrzymał zaproszenie na galę. Potwierdził informacje medialne, że b. prezydent Lech Wałęsa go nie dostał. Nie było go na liście - uzasadnił krótko.
Powiedział, że zaproszenie otrzymał inny b. prezydent - Aleksander Kwaśniewski.
Kownacki ocenił, że odmowa potwierdzenia uczestnictwa na gali przez większość ministrów rządu to "demonstracja". To odwrócenie się plecami do prezydenta, bo chyba nie do ojczyzny - zaznaczył.
Wcześniej prezydent mówił, że do wszystkich ministrów zostały wysłane zaproszenia. - Nikogo nie mogę zmusić, żeby był. To jest sprawa pewnej postawy, której nie rozumiem. Skoro państwo to jedynie dobra gospodarka i zamożni obywatele, to nie ma się czemu dziwić, a takie sformułowanie ostatnio padło - powiedział prezydent Lech Kaczyński.
Z kolei sobotni "Dziennik" przytacza słowa ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, że ze względu na wagę wydarzenia zmienił on swoją wcześniejszą decyzję i pójdzie na galę. Jak powiedział gazecie Sikorski, premier dał ministrom wolną rękę co do obecności na uroczystości w Teatrze Wielkim.