Tusk: nie dziwię się wściekłości lekarzy
Donald Tusk nie dziwi się - jak to ujął - wściekłości żądających podwyżek lekarzy. Szef Platformy Obywatelskiej dodał w "Sygnałach Dnia", że także nauczyciele słusznie chcą większych pensji.
Tusk twierdzi, że nie mogą oni w nieskończoność słuchać opowieści o tym, co będzie w roku 2009 czy nawet 2011. Wynagrodzenie odbiera się najdalej w następnym miesiącu i nie myśli się o tym, ile będzie się zarabiało za ileś lat - argumentował Tusk.
Gość Jedynki uważa, że wczorajsza sejmowa debata o służbie zdrowia pokazała, iż złość lekarzy i pielęgniarek ma uzasadnienie.
Wczoraj minister zdrowia Zbigniew Religa prezentował posłom program naprawczy w ochronie zdrowia. Ale według Tuska, obecny rząd, a wcześniej PiS w kampanii wyborczej obiecywał medykom złote góry i słowa nie dotrzymał. W słowach ten rząd jest bardzo mocny, ale ludzie liczą swoje złotówki, a nie obietnice - mówił Donald Tusk.