Tusk: mamy propozycję wyjścia z paskudnej sytuacji koalicji
Szef PO Donald Tusk zapowiedział, że Platforma poinformuje o "pewnej propozycji" wyjścia z "paskudnej sytuacji", w jakiej znalazł się parlament i koalicja rządząca.
07.12.2006 | aktual.: 07.12.2006 22:58
W czwartek radio RMF FM poinformowało, że PO zaproponuje PiS poparcie przyszłorocznego budżetu oraz kilku innych ważnych dla rządu ustaw w zamian za ogłoszenie na wiosnę przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Według RMF FM, warunkiem PO jest również to, by rząd Jarosława Kaczyńskiego opuścili Roman Giertych (LPR) i Andrzej Lepper (Samoobrona).
Tusk zadeklarował, że jest gotów "w każdej chwili" spotkać się z premierem Jarosławem Kaczyńskim i przedyskutować z nim propozycję PO. Powiedział też, że jeszcze w czwartek w nocy będzie chciał porozmawiać na ten temat z szefem PSL Waldemarem Pawlakiem.
To jest bardzo poważny moment, to co się dzieje w Sejmie z niektórymi partiami. Chcemy dziś jeszcze bardzo poważnie porozmawiać jaka może być propozycja dla wszystkich, aby wyjść z tej paskudnej sytuacji, w jakiej znalazł się polski parlamentaryzm, nie tylko koalicja rządząca - powiedział dziennikarzom po południu Tusk, przed posiedzeniem klubu parlamentarnego PO.
Pytany, czy rozmawiał na ten temat z liderami PiS powiedział: mam powód przypuszczać, że propozycja nie będzie mechanicznie odrzucona.
Po późniejszym posiedzeniu zarządu krajowego partii Tusk zapowiedział, że PiS pozna w piątek naprawdę dobry scenariusz szybkiego wyjścia z tej obrzydliwej sytuacji. W propozycji Platformy - mówił Tusk - nie ma żadnych pułapek, ani niczego kłopotliwego dla PiS ani dla premiera Kaczyńskiego.
Nie składamy tej propozycji dlatego, że kochamy PiS, ale rozróżniamy jednak takie zachowania jak LPR i Samoobrona. Są w tym rządzie "goście" od swastyk i od weterynarzy, którzy podają środki na poronienie. Mogę się z Jarosławem Kaczyńskim spierać o różne ważne dla Polski sprawy, ale naprawdę widzę różnicę między Łyżwińskim, a Kaczyńskim - to jest przepaść- powiedział Tusk.
Polska nie zasługuje na to, żeby ludzie tacy jak Łyżwiński mieli cokolwiek wspólnego z życiem publicznym - tak nie może być dłużej i jestem przekonany, że pan premier Kaczyński też tak myśli - dodał.
Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński powiedział, że jeśli PO przedstawi PiS taką propozycję, zostanie ona rozważona. Poseł zastrzegł jednak, że póki co "mamy większość w tym parlamencie".
Jednak, jak mówili w nieoficjalnych rozmowach inni posłowie tej partii, poparcie propozycji PO będzie zależeć od tego, czy wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi zostaną postawione zarzuty w związku z "seksaferą" w Samoobronie.
We wtorek szef rządu powiedział, że jeśli "prokurator uzna, że jest podstawa do postawienia zarzutów" Lepperowi, nie widzi możliwości współpracy z tym politykiem.
Członek władz PO, poseł Sławomir Nitras powiedział, że tej propozycji poświęcone będzie wieczorne posiedzenie zarządu PO.
Politycy Platformy są podzieleni w ocenie tego, czy PO powinna taką propozycję złożyć. Paweł Śpiewak uważa, że PO nie może dopuścić do tego, by Polską współrządzili "ludzie, którzy są kompletnie nieodpowiedzialni, mają problemy etyczne i ideologiczne". To kompromituje całkowicie Polskę - ocenił.
Według Śpiewaka, najważniejszą sprawą teraz jest stworzyć "jaśniejszą sytuację, bardziej klarowną do rządzenia".
Pomysłu nie popiera zaś członek zarządu Zbigniew Chlebowski. To jest zły budżet, jesteśmy przeciwko jego przyjmowaniu i będziemy w tym konsekwentni - powiedział dziennikarzom.