PolskaTusk: mam pełne zaufanie do Miodowicza

Tusk: mam pełne zaufanie do Miodowicza

Lider PO Donald Tusk oświadczył w czwartek w
Rzeszowie, że "ma pełne zaufanie" do posła Platformy, b. szefa
kontrwywiadu UOP Konstantego Miodowicza. Tusk domaga się, aby
"dysponenci" tzw. szafy Lesiaka ujawnili wszystkie dokumenty w
niej zawarte. Pełna jawność będzie najlepszym kryterium oceny -
kto i jak zachowywał się w latach 90. - mówił.

Tusk: mam pełne zaufanie do Miodowicza
Źródło zdjęć: © PAP | Jerzy Undro

19.10.2006 | aktual.: 19.10.2006 13:52

Koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann złożył zawiadomienie do prokuratury, które wskazuje na podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez szefa kontrwywiadu UOP Konstantego Miodowicza w 1995 r.

Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, Miodowicz miał _ przekroczyć swoje uprawnienia, dekretując polecenie działań operacyjnych na piśmie (...), działań operacyjnych, które miały być nakierowane i nastawione na rozpracowanie środowisk prawicowych_.

Zarzuty, które formułuje pan Wassermann powinny być udokumentowane. Tak długo, jak długo nie znajdzie się dokument, który potwierdzałby zarzuty pana Wassermanna jesteśmy pewni, że pan Miodowicz mówi prawdę, a pan Wassermann atakuje ze względów politycznych Platformę - zaznaczył Tusk.

Jego zdaniem, z ujawnionych materiałów nie można formułować żadnego zarzutu wobec Miodowicza.

Przypomniał, że Miodowicz był szefem kontrwywiadu, a jego obowiązkiem zawodowym było organizowanie pracy kontrwywiadu po to, żeby zbierać informacje o zagrożeniach zewnętrznych i wewnętrznych.

Jak na razie, tłumaczenia pana Miodowicz są absolutnie przekonujące. Na początku lat 90. w polityce działało wielu bardzo dwuznacznych ludzi. Jeśli pan Miodowicz jako szef kontrwywiadu zbierał informacje na temat działania takich ludzi jak np. Adam Glapiński w związku z obrotem paliwami, to znaczy, że pan Miodowicz wykonywał swój obowiązek - powiedział Tusk.

Zaznaczył, że bracia Kaczyńscy wiedzą najlepiej ilu ludzi w polityce, także w partiach prawicowych na początku lat 90. mogło stanowić zagrożenie. Tusk nie wyklucza, że niektórzy ówcześni politycy byli obiektem zainteresowania polskich służb, ale to jest raczej powód do satysfakcji, a nie wyrzutów sumienia dla Miodowicza - zauważył.

Miodowicz oświadczył, że UOP rozpracowywał skrajne środowiska prawicowe i lewicowe, natomiast celem poczynań kontrwywiadu, pod jego kierownictwem, nie było jakiekolwiek ugrupowanie polityczne zarejestrowane formalnie. Zapewnił, że funkcjonariusze kontrwywiadu nie prowadzili działań bezprawnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)