Tusk: informacje o moich przelotach nie będą tajne
Premier Donald Tusk zaprzeczył, jakoby informacje o jego zagranicznych przelotach samolotami rejsowymi miały być utajnione.
"Dziennik" napisał, że Kancelaria Premiera zamierza wprowadzić embargo na szczegółowe informacje o zagranicznych lotach szefa rządu. Embargo miałoby mieć związek z fałszywym alarmem bombowym, który zakłócił ubiegłotygodniowy lot Tuska do Nowego Jorku.
Donald Tusk zapewnił, że informacje o tym, którym samolotem lata, nie będą utajniane. Przeczytałem informację, że będziemy coś utajniać, ale to nie jest prawda - powiedział premier.
Z całą pewnością nie widzę powodów, by wywieszać wielki transparent, że lecę tym i tym samolotem. Nikt nie uwierzy, że to informacja wagi państwowej. Niemniej nie będziemy z niczego robić tajemnicy - dodał Tusk.
Premier podkreślił, że większość cywilizowanych krajów oszczędza pieniądze na władzy, a wielu przywódców europejskich lata samolotami rejsowymi. Ja co tydzień latam rejsowym samolotem na trasie Gdańsk - Warszawa i nie pozwolę, by ktoś w Polsce tylko dlatego, że ma w tym interes, kwestionował coś, co jest normalne dla większości przywódców europejskich. To nie jest moja fanaberia, to nie jest mój wymysł - powiedział Tusk.
To nie jest ani ujmą dla mnie jako premiera ani majestatu Rzeczypospolitej. Większą ujmą jest jak jedzie polityk i ma 100 ochroniarzy i wydaje setki tysięcy na hotele. To wstyd - podkreślił szef rządu.