"Tusk i Schetyna nie są w konflikcie, to rywalizacja"
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna próbuje odbudowywać swoją pozycję w partii, aby wywalczyć jak najwięcej miejsc na listach wyborczych PO dla swoich ludzi - tak eksperci oceniają krytyczne słowa Schetyny pod adresem premiera Donalda Tuska.
Marszałek Sejmu ocenił, że reakcja rządu na raport Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w sprawie katastrofy smoleńskiej była spóźniona. - Reakcja była spóźniona, w tym sensie, że nie było odpowiedzi w tym samym dniu - powiedział dziennikarzom w Sejmie.
Politolog UW dr Rafał Chwedoruk powiedział, że ta wypowiedź Schetyny może świadczyć o wewnętrznej rywalizacji w PO i odbudowywaniu przez marszałka swojej pozycji politycznej w Platformie i na zewnątrz, bardzo osłabionej aferą hazardową. - Marszałek Schetyna w ten sposób manifestuje powrót do politycznej samodzielności - ocenił.
Zdaniem Chwedoruka trudno sobie wyobrazić, by tak doświadczony polityk i strateg PO jakim jest Schetyna powiedział cokolwiek przypadkowo. Według niego stawka w tej grze wewnątrz PO jest bardzo wysoka. Jak dodał, chodzi w niej o miejsca na listach wyborczych dla zwolenników różnych grup środowiskowych.
- Nie oczekujemy jednak, że PO znajdzie się w jakiejś fazie rozłamowej, że będziemy mieli jakieś spektakularne odejścia z partii. Schetyna nie będzie świadomie prowokował kilka miesięcy przed kampanią wyborczą autentycznego, głębokiego konfliktu we własnej partii - zaznaczył Chwedoruk.
Także politolog z Uniwersytetu Gdańskiego dr Artur Wołek powiedział, że zachowanie Schetyny może świadczyć o początku jakiegoś szerszego sporu w kontekście wyborów i zajmowania miejsc na listach wyborczych. - Gra jest o to, czy to Tusk powie Schetynie ilu swoich ludzi może umieścić na listach, czy Schetyna będzie to negocjował - dodał.
Zdaniem Wołka w sytuacji, gdy PO ma bardzo dobre wyniki w sondażach, jej politycy mogą, niewiele ryzykując, toczyć łagodny spór wewnątrz formacji. - Skoro PO dostaje około połowy głosów już dzisiaj, jeszcze przed kampanią wyborczą, to jest to ostatni moment, kiedy Schetyna może o coś powalczyć - ocenił.
Politolodzy zwracają też uwagę, że krytyka Tuska przez Schetynę może być reakcją, na to, że premier stracił swoją świeżość. - Odgrywany od trzech lat scenariusz, że z jednej strony jest poważny premier, a z drugiej strony są rozemocjonowani politycy opozycji już się nie sprawdza. Spora część polityków Platformy widzi, że Tusk stracił świeżość i próbują nadać partii inne oblicze - powiedział Wołek.
Także Chwedoruk zwraca uwagę, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z ciągiem medialnych porażek PO, co, jak zaznaczył, jest pewną nowością. - Wcześniej właściwie z każdej opresji PO wychodziła cało w bardzo krótkim czasie - dodał.
Politolog stwierdził także, że innym kontekstem wypowiedzi Schetyny może być próba ukłonu w kierunku tych wyborców PO, którym nie odpowiada retoryka szefa rządu. Chwedoruk zwraca uwagę, że wyborcy Platformy są bardzo różni i na wiele spraw mają sprzeczne ze sobą poglądy.
- W PO doprowadzono zaś niemal do perfekcji umiejętność jednoczesnego wysyłania sprzecznych ze sobą komunikatów do dwóch różnych grup wyborców - podkreślił.
Patrycja Loose