Tusk i Borowski już nie budzą wątpliwości
Według szefa Państwowej Komisji Wyborczej
Ferdynanda Rymarza, po wprowadzeniu do telewizyjnych spotów, w
których występują szef PO Donald Tusk i lider SdPl Marek Borowski,
oznaczenia, że chodzi w nich o wybory parlamentarne, a nie
prezydenckie, spoty nie budzą już wątpliwości co do zgodności z
prawem wyborczym.
Od jakiegoś czasu w telewizji można oglądać spoty reklamowe Tuska i Borowskiego jako liderów ugrupowań startujących w wyborach parlamentarnych.
Początkowo w materiałach nie padały jednak stwierdzenia, że Tusk i Borowski ubiegają się o mandat parlamentarny. Wcześniej w telewizji emitowane były także reklamówki Lecha Kaczyńskiego. Tusk i Borowski oprócz tego, że kandydują w wyborach parlamentarnych, startują także w wyborach prezydenckich.
Komitet wyborczy kandydata na prezydenta Zbigniewa Religi zwrócił się do PKW o skrócenie należnego czasu antenowego tym kandydatom na prezydenta, którzy już zaczęli promować się w telewizji. Chodziło właśnie o spoty reklamowe Tuska, Borowskiego i Kaczyńskiego. PKW zajęła się sprawą w poniedziałek.
Zgodnie z ordynacją wyborczą, kandydaci na prezydenta mogą promować się w radiu i telewizji od 15. dnia przed wyborami, czyli od 24 września do północy 7 października. Jednak spoty reklamowe związane z wyborami parlamentarnymi mogą pojawiać się w mediach już od dnia rozpoczęcia kampanii wyborczej.
Początkowo - według PKW - problem ze spotami telewizyjnymi Tuska czy Borowskiego polegał na tym, nie było wyraźnego oznaczenia, czy dotyczą one wyborów parlamentarnych, czy prezydenckich.
Po interwencji PKW wyraźnie oznaczono, że chodzi o wybory parlamentarne. W takiej sytuacji nie ma problemu, że ktoś się reklamuje. Jeżeli się reklamują jako kandydaci na posłów - to im wolno - powiedział Rymarz dziennikarzom.
Dodał, że PKW nie ma możliwości skrócenia czasu antenowego przysługującego poszczególnym kandydatom na prezydenta.
Przez dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi kandydaci będą mieli do dyspozycji w sumie 25 godzingodzin w TVP, w tym 5 godz. w TV Polonia, oraz 35 godz. w Polskim Radiu, w tym 5 w programie dla zagranicy.
Podziału czasu antenowego dokona Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w porozumieniu z PKW. Tu gwarantowana jest równość tego czasu - podkreślił Rymarz.
Podzielić czas antenowy będzie można dopiero po 25 września - tego dnia upływa termin rejestracji w PKW kandydatów na prezydenta i dopiero po tej dacie będzie wiadomo, między ile osób trzeba będzie podzielić czas antenowy.
Po podzieleniu tego czasu między wszystkich zarejestrowanych kandydatów będzie można ustalić przysługujący im limit czasu audycji płatnych. Wynosi on 15% przyznanego czasu nieodpłatnego.
Inną sprawą - zaznaczył Rymarz - są te wszystkie wypadki, gdy w telewizji pokazywani są kandydaci na prezydenta przy innych okazjach niż ściśle związane z kampanią prezydencką.
Na to wpływu PKW nie ma. Ale uważamy, że dobrą rzeczą jest równe traktowanie, i w tym wypadku muszą to robić zarządy telewizji we własnym zakresie, np. monitorować czas pokazywania kandydatów. Nawet najmniej znany powinien być tyle razy pokazywany co kandydat bardzo znany - ocenił szef PKW.