Tusk: ekstrawaganccy komentatorzy przesunęli się poza granicę dziwactwa. Niektórzy politycy PiS idą tą drogą
• Tusk o słowach Ewy Stankiewicz: nie odnosiłbym się do tego, gdyby chodziło tylko o ekstrawaganckich komentatorów czy dziennikarzy
• Tusk o słowach marszałka Senatu: nie będę komentował wypowiedzi osób o takiej kondycji intelektualnej
• Marszałek Senatu popiera "bezwzględne, ciężkie więzienie" dla Tuska
13.04.2016 | aktual.: 13.04.2016 16:24
Czy mnie to śmieszy? - odparł Donald Tusk, pytany o komentarz do słów prawicowej publicystki Ewy Stankiewicz o karze śmierci, którą należałoby przywrócić specjalnie dla niego. - Z całą pewnością nie odnosiłbym się do tego, gdyby chodziło tylko o ekstrawaganckich komentatorów czy dziennikarzy, którzy przesunęli się poza granicę dziwactwa. Niepokojące jest jednak to, że niektórzy politycy partii rządzącej idą tą drogą - dodał przewodniczący Rady Europejskiej.
Ewa Stankiewicz, prezes Stowarzyszenia Solidarni 2010, dyrektor artystyczna Telewizji Republika 10 kwietnia na antenie TVP Info powiedziała, co powinno spotkać Donalda Tuska. – Ten człowiek powinien ponieść najwyższą karę, specjalnie przywróconą do prawodawstwa polskiego w tej sprawie – podkreśliła.
- Jestem zażenowany tego typu sformułowaniem i dziwię się, że politycy PiS bronią tych wypowiedzi - mówił 11 kwietnia w #dziejesienazywo Marcin Kierwiński (PO).
Tusk nawiązał również do wypowiedzi marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z PiS, który w Radiu Zet oskarżył go o "zdradę prezydenta". - To jest zdaje się ten pan, który wspaniałomyślnie zgadza się na karę ciężkiego więzienia zamiast kary śmierci? - zapytał Tusk i odpowiedział od razu, że nie będzie komentował wypowiedzi osób o takiej "kondycji intelektualnej".
"Atmosfera nacisku na pilotów wywraca tezy o zamachu"
- Mam nadzieję, że rozumiecie państwo, dlaczego PiS i jego liderzy koncentrują się na mnie i szukają wszelkich sposobów, by we mnie uderzyć - zwrócił się szef RE do dziennikarzy. - Mam zupełnie inny pogląd na to, kto odpowiada za katastrofę smoleńską. Jestem pewien, że ten radykalny wrzask, jaki rozlega się w Polsce, jest spowodowany ustaleniami prokuratury w tej sprawie na temat tego, co działo się na pokładzie tupolewa tuż przed katastrofą. Wskazują na coś, co nazwalibyśmy atmosferą nacisku na pilotów. Wywraca to tezy o zamachu i winie Tuska, dlatego powoduje to taką nerwowość Antoniego Macierewicza i innych polityków PiS - dodał Donald Tusk.
Jak podkreślił, kluczowe jest pytanie, czy Polacy wybaczą politykom Prawa i Sprawiedliwości uczynienie pretekstu do "wywołania wojny domowej".