Tusk: chcemy mądrego kompromisu ws. zapisu o chrześcijańskich wartościach
Nie powinniśmy jako ludzie wierzący i jako Polska traktować, że, aha, chrześcijaństwo sprzedamy w zamian za sposób liczenia głosów - tak mówił o możliwości umieszczenia w Traktacie europejskim zapisu o chrześcijańskich korzeniach Europy Donald Tusk, lider Po, który był gościem audycji "Sygnały Dnia". Szukanie mądrego kompromisu, w którym Polska nic nie straci, a daj Bóg zyska, to jest ten cel - dodał lider Platformy.
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 10:59
Krzysztof Ziemiec:Dziś gazety ujawniają, że Deklaracja berlińska ma się zaczynać od takich słów: „My, narody Europy...”, bez „korzeni chrześcijańskich”. Czy zdaniem Platformy jest to do zaakceptowania, do przyjęcia taki...
Donald Tusk: Takiego zdania „bez korzeni chrześcijańskich” mam nadzieję nie ma, tylko że to jest pana komentarz, tak?
Bez odniesienia do chrześcijańskich korzeni Europy.
- Tak, tak, że nie będzie...
Tak, tak.
- Że po raz kolejny jakby (...) wypiera się tego oczywistego dziedzictwa. Ja nie jestem ortodoksyjny, jeśli chodzi o wątki religijne w polityce, ale nawet tak umiarkowany człowiek jak ja bardzo chciałby, aby podkreślano w tych najważniejszych dokumentach europejskich dziedzictwo chrześcijańskie, bo rzeczywiście Europa to między innymi – ja bym powiedział nawet przede wszystkim – to wspólne dziedzictwo zawarte najprościej w Dekalogu i w tej wielkiej tradycji kulturowej. I dziwię się... Ja mam za sobą zresztą dziesiątki rozmów z rozmaitymi politykami europejskimi i dziwię się, że Europa daje się trochę tak majoryzować przez francuskie stanowisko w tej kwestii.
Czy będzie pan namawiał swoich kolegów za granicą, żeby...
- Mam okazję już w sobotę rozmawiać z liderami partii prawicowych, którzy spotykają się w Berlinie na szczycie partii konserwatywnych i chadeckich. I tak, będziemy tam głównie rozmawiali o procesie dochodzenia do nowego Traktatu konstytucyjnego...
A powinniście zrezygnować...
- Ja, oczywiście, nie ukrywam, nie to jest kluczowa sprawa...
No właśnie, może zrezygnować...
- Znaczy jeśli chodzi o nowy porządek w Unii Europejskiej, to wartości chrześcijańskie dla mnie są oczywistym fundamentem Europy, ale głównie rozmowa będzie dotyczyła pewnych regulacji.
No właśnie, to może warto zrezygnować z czegoś, co jest – tak jak pan mówi – oczywiste w zamian za korzystny sposób liczenia głosów albo za zagwarantowanie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce?
- Co do tarczy antyrakietowej wolałbym, żebyśmy rozmawiali o tym, co warto instalować w Polsce, żeby zwiększyć bezpieczeństwo Polaków, a nie Amerykanów. Znaczy one mogą być i pewnie będą tożsame, ale chciałbym, żeby Polska ponosiła pewne ciężary zawsze wtedy i tylko wtedy, kiedy dotyczy to naszego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Polski.
A co do Traktatu, chciałbym bardzo, żeby na przykład prezydent Lech Kaczyński znalazł wspólny język z Platformą i z opinią publiczną w Polsce, zanim cokolwiek będzie w imieniu Polski podpisywał. Tak samo premier Jarosław Kaczyński. Że to jest tarcza, że to jest tak zwana Deklaracja berlińska. Chciałbym mieć pewność, znaczy wszyscy chcemy mieć pewność w Polsce, że rządzący wiedzą, co podpisują i skutecznie dbają o polski interes za granicą. Ja mam czasami wątpliwości, czy potrafią. I o tym tak długo i tak gorąco dyskutowaliśmy.
A gdyby premier zapraszał także i opozycję na konsultacje właśnie w sprawie Traktatu europejskiego, namawiałby pan premiera, żeby ewentualnie zrezygnował właśnie z tych zapisów o chrześcijańskich korzeniach Europy na rzecz czegoś innego?
- Nie powinniśmy jako ludzie wierzący i jako Polska traktować, że, aha, chrześcijaństwo sprzedamy w zamian za sposób liczenia głosów. Tu stanowisko Polski powinno być jasne, ale co nie znaczy, że my mamy powiedzieć: nigdy niczego nie podpiszemy, jeśli nie będzie takiego czy innego zapisu. Szukanie mądrego kompromisu, w którym Polska nic nie straci, a daj Bóg zyska, to jest ten cel. I jeśli opozycja, jeśli Platforma ma tutaj do odegrania jakąś pozytywną rolę, to ona jest przede wszystkim wewnątrz kraju. Ja, oczywiście, też mogę przekonywać niektórych partnerów na Zachodzie, ale to, co najważniejsze i to, co było źródłem sukcesów, dotychczasowych sukcesów Polski (mówię o przystąpieniu do NATO, o przystąpieniu do Unii) to to, że wewnątrz... Ja pamiętam takie spotkanie, przypomniałem je wczoraj panu Jarosławowi Kaczyńskiemu, przecież myśmy się potrafili spotkać w trójkącie Leszek Miller – Jarosław Kaczyński – Donald Tusk, kiedy Leszek Miller był premierem, i wspólnie uzgadniać stanowisko Polski w sprawach
europejskich. I taki model, nawet jak się kłócimy żarliwie tutaj w Polsce, to taki model współpracy byłby najlepszym.