Tusk: być może zmierzę się w Warszawie z J. Kaczyńskim
Według szefa PO Donalda Tuska, wiele wskazuje
na to, że wystartuje on w przedterminowych wyborach z listy
Platformy w Warszawie i zmierzy się tu w wyborczym pojedynku z
premierem i szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Dotąd Tusk startował w wyborach i uzyskiwał mandat z okręgu w Gdańsku.
Dzień wyborów jest dniem prawdy i w demokracji nie ma innego mandatu. Wiele wskazuje na to, że zmierzę się z Jarosławem Kaczyńskim w Warszawie - powiedział szef PO w środę w programie "Kwadrans po ósmej" w TVP1.
Tusk dodał, że chciałby patrząc w oczy Jarosławowi Kaczyńskiemu rozmawiać o tym, co w Polsce działo się przez dwa lata, a nie jak wyglądają konferencje prasowe uzdolnionych aktorsko ministrów czy prokuratorów.
Bo tak naprawdę Jarosław Kaczyński będzie musiał w tej kampanii zdać Polakom sprawę z tego, czego nie zrobiono przez te dwa lata. Polacy muszą także wiedzieć ile wybudowano dróg, ile otwarto szpitali, a powiedzmy prawdę: ile zamknięto szpitali, ile zamknie się szpitali w najbliższym czasie i ile nie zbudowano obiecanych dróg czy autostrad - mówił lider Platformy.
Tusk podkreślił, że dla jego partii jedyną strategią jest oddanie głosu ludziom, a jedyną drogą są wybory.
Dlatego, że my nie dysponujemy i nie mamy zamiaru dysponować w kampanii wyborczej ani służbami specjalnymi, ani prokuraturą, ani mediami rządowymi. To nie są zasoby, który byłyby w dyspozycji partii opozycyjnej - powiedział szef Platformy.
Podkreślił, że atutem PO mogą być tylko i wyłącznie głosy wyborców. I nie powinniśmy z tego rezygnować - dodał.
Tusk zapewnił, że nie pozwoli, aby kampania wyborcza "biegła tak jak chciałby ją narysować PiS"
Że PiS jest ofiarą ciemnych sił, a w tych ciemnych siłach główną rolę odgrywają Kaczmarek, Giertych, Lepper czy Netzel - bo to są ich ludzie. (...) Zastosowali niczym David Copperfield taką sztuczkę magika: odwracając scenę. Ale my dobrze pamiętamy kto tych ponurych aktorów na tej scenie usadowił - mówił szef Platformy.
Według niego, PiS "jedną, drugą czy osiemnastą konferencją prasową chce zatrzeć prawdę". Ale w ciągu 6 tygodni, bo tyle prawdopodobnie pozostaje do wyborów, my przypomnimy jak ta prawda rzeczywiście wygląda i to jest prawda bardzo obciążająca dla PiS-u - stwierdził Tusk.