Tusk: bez tego Białoruś nie może liczyć na żadną pomoc
Premier Donald Tusk powiedział, że nie będzie pomocy finansowej dla Białorusi bez nawiązania "poważnego dialogu" władz z opozycją. Tusk spotkał się z przedstawicielami opozycji białoruskiej; rozmawiał o tym także z szefem socjalistów w PE Martinem Schulzem.
06.09.2011 | aktual.: 06.09.2011 18:48
- Miałem okazję poinformować jednego z liderów Parlamentu Europejskiego o sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów - podkreślił Tusk na wspólnej konferencji prasowej z Schulzem.
Zwrócił uwagę, że w Polsce goszczą "prawie wszyscy liderzy opozycji białoruskiej". - Będziemy ich wspierać. Uzyskałem tutaj deklarację wsparcia ze strony Martina Schulza, co oznacza także możliwość uzyskania wsparcia nie tylko w Parlamencie Europejskim na rzecz dialogu na Białorusi, ale dialogu, który byłby zgodny ze standardami demokratycznymi, więc nie pod dyktando reżimu Łukaszenki - powiedział szef rządu.
Jak podkreślił, na spotkaniu z białoruskimi opozycjonistami dyskutowano m.in. na temat polskiego doświadczenia Okrągłego Stołu i na temat "gwarancji, jakie może dać Europa, że ten ewentualny dialog między opozycją a władzą przyniesie pożądane efekty - takie, jak naprawdę wolne wybory do parlamentu".
- Znalazłem pełne zrozumienie u Martina Schulza, że ewentualna pomoc ze strony Europy i międzynarodowych instytucji finansowych dla Białorusi musi być bezwzględnie uwarunkowana jakością tego dialogu politycznego na Białorusi - zaznaczył premier. Jak poinformował, taką deklarację złożył liderom opozycji białoruskiej.
- Nie będzie pomocy finansowej dla reżimu bez radykalnej zmiany, która musi polegać na nawiązaniu poważnego dialogu politycznego z opozycją - podkreślił Tusk.
Premier zadeklarował jednocześnie swoje zaangażowanie na rzecz udzielenia międzynarodowej pomocy dla białoruskiej opozycji w dialogu z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. - Widać, że mamy do czynienia z pozytywnym przełomem myślenia o tym, co można na Białorusi razem zrobić - ocenił.
Zapewnił, że zrobi wszystko, aby nie było prób pomocy finansowej dla reżimu Łukaszenki - bez gwarancji zmiany ustroju i wypuszczenia ludzi z więzień. - Osobiście dopilnuje tego, by nie powstała w Europie pokusa, aby rozmawiać z Łukaszenką, dopóki choć jeden polityczny więzień siedzi na Białorusi - zaznaczył.
Schulz powiedział, że całkowicie popiera stanowisko Tuska w sprawie Białorusi. - Muszę wyrazić wielkie uznanie pod adresem Polski, że udało się zaprosić wszystkie najważniejsze środowiska opozycyjne na Białorusi. To (spotkanie) służy utworzeniu wspólnego, demokratycznego, pluralistycznego frontu do dialogu z reżimem białoruskim i tym samym do otwarcia w przyszłości ewentualnej drogi do demokratyzacji Białorusi - zaznaczył.
Jego zdaniem, nie można osiągnąć stabilizacji Białorusi poprzez "transfery finansowe" dla tego kraju. - To absolutnie nie jest nasze zadanie, jesteśmy w stanie udzielić pomocy finansowej Białorusi, jeżeli będą spełnione podstawowe warunki - takie jak demokratyzacja tego kraju - zaznaczył Schulz.
Kolejny temat rozmów obu polityków, to kwestia umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. - Bardzo mocno wspieramy proces zbliżania Ukrainy do UE - oświadczył szef polskiego rządu. Wyraził nadzieję, że jest blisko do sfinalizowania negocjacji o stowarzyszeniu Unii z Ukrainą. Polska liczy na to, że parafowanie umowy dokona się jeszcze za naszej prezydencji w UE, w grudniu.
Tusk podkreślił jednak, że relacje między władzą, a opozycją w kraju - który chce stowarzyszenia z UE - muszą być uczciwe i przejrzyste. Dodał, że wraz z Schulzem wyrażają troskę o standardy postępowania z opozycją, szczególnie z b.premier Julią Tymoszenko. Niepokój Polski i Brukseli wzbudza m.in. kwestia aresztowania Tymoszenko - głównej opozycjonistki na Ukrainie. Sprawa ta może zablokować podpisanie przez Kijów umowy stowarzyszeniowej ze Wspólnotą.
Tymoszenko, oskarżona o nieprawidłowości przy zawieraniu umów gazowych z Rosją przed dwoma laty, została aresztowana w pierwszej dekadzie sierpnia. Sąd zdecydował, iż zostanie ona umieszczona w areszcie, gdyż jej zachowanie wskazuje, że stara się wydłużyć swój proces. Tymoszenko twierdzi, że śledztwa przeciwko niej oraz sama rozprawa sądowa powodowane są dążeniami władz do usunięcia jej z polityki. Była premier uważa, że za jej procesem i aresztowaniem stoi obecny prezydent Wiktor Janukowycz.
W ubiegłym tygodniu prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał na ten temat na Helu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.
- Rząd państwa, co do którego istnieje podejrzenie, że upolitycznia wymiar sprawiedliwości, nie może się spodziewać, że będą realizowane kroki w kierunku podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE (...) przyzwolenia na upolityczniony wymiar sprawiedliwości absolutnie być nie może - oświadczył Schulz.
Schulz poinformował, że rozmawiał z Tuskiem również o zarządzaniu gospodarczym, dyscyplinie budżetowej i kłopotach gospodarczych w państwach strefy euro.