Turyści porwani przez lawinę są już bezpieczni
Trójka mieszkańców województwa śląskiego
porwana w sobotę popołudniu przez lawinę w Tatrach Zachodnich,
została w nocy bezpiecznie sprowadzona z gór przez ratowników TOPR.
06.01.2008 | aktual.: 06.01.2008 20:59
Według ratownika dyżurnego TOPR, lawinę w rejonie Siwej Przełęczy najprawdopodobniej podcięli sami turyści. Dwóch mężczyzn i kobieta porwani przez śnieg spadli kilkadziesiąt metrów. Mężczyznom nic się nie stało, kobieta doznała urazu kolana. Z informacji telefonicznej, którą przekazał jeden z nich tuż po odkopaniu się ze śniegu wynikało, że wszystkim udało się wydostać z lawiniska.
Połączenie zostało jednak przerwane, więc na ratunek poszkodowanym i dla sprawdzenia lawiniska wyruszyły dwie grupy ratowników. Szóstka podchodziła od strony Doliny Kościeliskiej, piątka - Doliną Starej Roboty. W Tatrach wiał bardzo silny wiatr halny, w porywach osiągający prędkość około 100 kilometrów na godzinę, co nie pozwoliło na użycie śmigłowca - powiedział ratownik dyżurny TOPR. Dodał, że wyprawa skończyła się około godziny 20.00.
W Tatrach ogłoszony jest drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Warunki do uprawiania turystyki są trudne z powodu silnego wiatru nawiewającego dużych rozmiarów nawisy śnieżne. W górach sypie śnieg i jest mgła. Szlaki w partiach szczytowych są nieprzetarte, a pod śniegiem występują silne oblodzenia.