Turek. 19-latek usłyszał zarzut zabójstwa 9-letniego brata. Nieoficjalnie: zadał mu 17 ciosów nożem

Turek. 19‑latek usłyszał zarzut zabójstwa 9‑letniego brata. Nieoficjalnie: zadał mu 17 ciosów nożem

Turek. 19-latek usłyszał zarzut zabójstwa 9-letniego brata. Nieoficjalnie: zadał mu 17 ciosów nożem
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Bartosz Jankowski;
Violetta Baran
02.01.2020 08:31, aktualizacja: 02.01.2020 17:44

Turek w Wielkopolsce. 19-letni Maciej J., który miał śmiertelnie zranić nożem swojego brata, usłyszał zarzut zabójstwa. Chłopak nie przyznał się do winy, nie chciał składać wyjaśnień. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miał zadać bratu 17 ciosów. W czwartek ma zapaść decyzja o tymczasowym aresztowaniu nastolatka.

O przedstawieniu Maciejowi J. zarzutu zabójstwa młodszego brata poinformowała polsatnews.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie Aleksandra Marańda. - Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień - powiedziała prok. Marańda.

W środę przeprowadzono sekcję zwłok 9-letniego Adama. Jej wstępne wyniki potwierdziły, że chłopiec został ugodzony zabezpieczonym przez śledczych nożem kuchennym i zmarł "śmiercią nagłą i gwałtowną".

Turek: rodzeństwo pokłóciło się o komputer?

Do awantury między rodzeństwem miało dojść około południa w Sylwestra w bloku na Osiedlu Wyzwolenia w Turku. 19-letni Maciej J. miał wpaść w szał i zabić swojego młodszego brata. Z nieoficjalnych ustaleń mediów wynika, że bracia mieli pokłócić się o dostęp do komputera. Maciej J. - jak nieoficjalnie ustaliło Radio Poznań - miał zadać bratu 17 ciosów.

Prokuratura nie podała jednak oficjalnie motywu zabójstwa. - Wbrew doniesieniom mediów prokurator nie ustalił, jaka była przyczyna zabójstwa - poinformowała w środę prok. Marańda.

Prokuratura poinformowała, że podejrzanego o zabójstwo dziecka 19-letniego Macieja J. znaleziono w domu. W chwili tragedii w mieszkaniu, w którym doszło do zabójstwa, miały przebywać matka i babcia braci.

Turek: Maciej J. był trzeźwy w chwili zatrzymania

To jednak nie one zawiadomiły policję. Jak informowała w środę prokurator, osobą zgłaszającą awanturę domową był jeden z mieszkańców bloku.

Maciej J. w chwili zatrzymania był trzeźwy. Pobrano jednak od niego krew, aby ustalić, czy był pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych.

19-latkowi może grozić nawet dożywocie.

Źródło: polsatnews.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (271)
Zobacz także