Turcja wysłała nad granicę z Syrią specjalistów od broni chemicznej
Turcja powiadomiła, że wysłała nad granicę z Syrią pracowników służb ratunkowych specjalizujących się w identyfikowaniu i ratowaniu ofiar broni chemicznej. Uczyniono to po zeszłotygodniowym domniemanym ataku z użyciem broni chemicznej pod Damaszkiem.
28.08.2013 | aktual.: 28.08.2013 15:19
- Wzmocniliśmy znacząco nasze środki od ostatniego tygodnia tak, by przygotować się w szczególności na wypadek ataku chemicznego - powiedział Mustafa Aydogdu, rzecznik tureckiej Dyrekcji ds. Katastrof i Sytuacji Nadzwyczajnych (AFAD).
Jak wyjaśnił, eksperci od likwidowania skutków ataków chemicznych zostali rozmieszczeni w miastach w pobliżu granicy z Syrią: Kilis, Hatay i Sanliurfa. W tych miejscowościach znajdują się obozy uchodźców syryjskich, którzy przekroczyli granicę od początku trwającego 2,5 roku konfliktu wewnętrznego w tym kraju. Turcja, której granica z Syrią liczy 900 km, przyjęła ich milion. Spodziewa się napływu następnych uciekinierów, jeśli Zachód zdecyduje się na atak wojskowy w Syrii.
Aydogdu powiedział również, że grupa uchodźców, która w ostatnich dniach przekroczyła granicę w pobliżu miasta Aleppo po syryjskiej stronie, została zbadana, by określić, czy ludzie ci padli ofiarą broni chemicznej. Wyjaśnił, że mają oni oparzenia, ale na razie nie można potwierdzić, czy zostały one wywołane atakiem chemicznym.
Zeszłotygodniowe doniesienia o użyciu gazu bojowego przez wojska Asada pod Damaszkiem zaostrzyły sytuację wokół Syrii; szereg państw zachodnich opowiada się teraz za działaniem militarnym.
Władze Syrii zaprzeczają oskarżeniom o użyciu broni chemicznej. Od poniedziałku śledztwo w sprawie incydentu pod Damaszkiem prowadzą inspektorzy ONZ ds. broni chemicznej. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował w środę, by dać szansę dyplomatycznemu rozwiązaniu konfliktu.
