Turcja wściekła na Berlin. Ambasador na dywaniku
Rząd Turcji wezwał ambasadora Niemiec, aby wytłumaczył sprawę zatrzymania tureckich dziennikarzy i przeszukania ich mieszkań w Mörfelden-Walldorf. Tureckie MSZ napisało w oświadczeniu, że akcja ta miała na celu "nękanie i zastraszanie" tureckiej prasy.
18.05.2023 12:44
Policja w Hesji, w zachodniej części Niemiec, przeprowadziła naloty na pracowników tureckojęzycznej gazety "Sabah" i stacji telewizyjnej A Haber.
"W ramach śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Darmstadt w związku z podejrzeniem niebezpiecznego rozpowszechniania danych osobowych, w środę rano w Mörfelden-Walldorf policjanci przeszukali prywatne mieszkania dwóch 46- i 51-letnich dziennikarzy. Podczas operacji śledczy zabezpieczyli między innymi elektroniczne nośniki danych i inne dowody" – czytamy w komunikacie prasowym komendy policji z Hesji.
Obaj mężczyźni zostali później zwolnieni.
MSZ w Ankarze uważa to za "nękanie i zastraszanie" prasy tureckiej. Dla niemieckich śledczych sprawa wygląda zupełnie inaczej – uważają, że to dziennikarze "Sabah" zastraszali innych.
Jak informuje portal FR.de, dziennikarze opublikowali adresy, domy i zdjęcia wygnanych z kraju obywateli Turcji w Niemczech, w tym dziennikarza śledczego Cevheri Güvena. Miał on wielokrotnie wcześniej donosić o nieuczciwych działaniach prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, w tym o jego powiązaniach z turecką mafią i organizacjami terrorystycznymi w Syrii. W przeszłości media te wielokrotnie ogłaszały Güvena terrorystą i zdrajcą ojczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turcja uważa, że Niemcy mają "podwójne standardy"
Oburzone działaniami niemieckich służb tureckie MSZ stwierdziło, że Niemcy chcą "edukować cały świat o wolności prasy i wolności słowa", a akcja "przeciwko wolnej prasie pokazuje podwójne standardy tego kraju". Teraz władze Turcji żądają wyjaśnień od ambasadora Berlina.
Federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Berlinie potwierdziło, że "ambasador Niemiec w Turcji został dziś wezwany do tureckiego MSZ na rozmowę", jak informuje "Der Spiegel".