Turcja: proces o domniemane otrucie zmarłego 20 lat temu prezydenta
W Ankarze rozpoczął się proces ws. domniemanej próby otrucia zmarłego w 1993 roku prezydenta Turcji Turguta Ozala. Jedynym podejrzanym jest emerytowany generał Levent Ersoz. Jest on sądzony zaocznie, w sądzie nie pojawił się ze względów zdrowotnych.
O tym, że Ozal został otruty, mówią niektórzy członkowie jego rodziny. Oficjalną przyczyną śmierci 65-letniego wówczas szefa państwa był zawał serca. W październiku zeszłego roku przeprowadzono ekshumację, ale sekcja nie przyniosła rozstrzygnięcia. Prokuratura zapowiedziała kontynuowanie śledztwa.
Turecki wymiar sprawiedliwości w kwietniu zeszłego roku oskarżył Ersoza w sprawie domniemanego otrucia Ozala, w ten sposób zapobiegając przedawnieniu sprawy w 20 lat po śmierci prezydenta. Akt oskarżenia przeciw generałowi opiera się na skargach złożonych przez wdowę po prezydencie oraz jego syna. Według oskarżenia generał miał "dokonać próby zabójstwa, która być może się powiodła". Grozi za to kara dożywotniego więzienia.
Adwokat generała zażądał postawienia przed sądem również wdowy po prezydencie - Semry Ozal, twierdząc, że odegrała ona ważną rolę w całej sprawie. Kolejną rozprawę w procesie wyznaczono na 9 grudnia.
Turgut Ozal był w latach 1983-89 premierem, a następnie prezydentem Turcji. Prowadził liberalną politykę gospodarczą i bronił sojuszu Turcji z krajami zachodnimi. Nie ukrywał zarazem swego przywiązania do islamu i podejmował kroki w celu rozwiązania kwestii kurdyjskiej.