Turcja: premier Recep Tayyip Erdogan grozi manifestującym w Stambule
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan wezwał manifestujących, którzy nadal zajmują park Gezi i plac Taksim w Stambule, do opuszczenia tych miejsc do niedzieli, grożąc, że w przeciwnym razie zarządzi interwencję policyjną.
15.06.2013 | aktual.: 15.06.2013 20:33
- Mamy jutro publiczne spotkanie w Stambule. Mówię to wyraźnie: jeśli plac Taksim nie zostanie opuszczony, krajowe siły bezpieczeństwa będą wiedzieć, jak ewakuować stamtąd ludzi - powiedział Erdogan w przemówieniu do kilkudziesięciu tysięcy swoich zwolenników na dalekich przedmieściach Ankary.
Zwolennicy Erdogana urządzili wiec w Sincan, na przedmieściu będącym bastionem Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Kilka godzin wcześniej okupujący park w Stambule sprzeciwili się wezwaniu do rozejścia się i obiecali kontynuować trwający od ponad dwóch tygodni protest.
- Przez ostatnich 17 dni, jak wiem, we wszystkich zakątkach Turcji miliony i miliony modlą się za nas - mówił Erdogan. - Widzieliście, jak prowadzi się spisek, jak zakłada pułapkę. Uczestników wiecu nazwał "milczącą większością".
- Jesteście tutaj i udaremniacie zdradziecki spisek, zdradziecki atak! - powiedział, utrzymując, że niezidentyfikowane bliżej ugrupowania w kraju i za granicą konspirowały, by doszło do protestu w Stambule, i że ma świadczące o tym dokumenty.