Turcja: NATO ma obowiązek nam pomóc
NATO ma moralny i wynikający z traktatu obowiązek rozpocząć przygotowania militarne, by bronić
lojalnego sojusznika, który ochraniał linię frontu Sojuszu przez dziesięciolecia zimnej wojny - powiedział we wtorek premier Turcji. Dzień wcześniej Niemcy, Francja i Belgia zgłosiły weto wobec planowania ochrony Turcji w razie wojny z Irakiem.
We wtorek państwa NATO zbierają się ponownie, by powrócić do dzielącej sojuszników kwestii udzielenia przez Sojusz pomocy Turcji w wypadku interwencji wojskowej w Iraku. Posiedzenie Rady NATO przełożono z godzin przedpołudniowych na godz. 16.30. W poniedziałek Rada NATO zbierała się w tej sprawie dwukrotnie, obrady jednak zakończyły się całkowitym impasem, co potwierdziło głębokie podziały wśród jej członków.
Francja, Belgia i Niemcy zawetowały planowanie ochrony Turcji w razie wojny z Irakiem. Ich zdaniem, plany wysłania do Turcji pocisków antyrakietowych Patriot, samolotów wczesnego ostrzegania AWACS i oddziałów obrony chemicznej i biologicznej może podkopać wysiłki Narodów Zjednoczonych na rzecz zapobieżenia wojnie z Irakiem. W odpowiedzi na weto Ankara formalnie odwołała się do artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego (założycielskiego NATO), zgodnie z którym, każdy sojusznik może poprosić o pilne konsultacje, jeśli czuje się zagrożony.
"Turcja broniła całej Europy w okresie zimnej wojny. Była tarczą Europy. Nie ma więc wątpliwości, że NATO musi uczynić, co do niego należy" - powiedział dziennikarzom w Ankarze premier Abdullah Gul. Gul dodał, że wojska tureckie są zdolne bronić kraju, nawet gdyby NATO odmówiło pomocy.(ck)